Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Port Bristol

Autor:Bramreja, Londyn, 30.09.2006

>>> Zapraszam do Galerii <<<

Handel, niewolnicy, stocznie, transatlantyki – te wyrazy osobno mają wiele znaczeń, ale jeżeli zestawimy je razem to otrzymamy tylko jedno skojarzenie – Port Bristol. To tutaj, wiele lat temu, nad rzeką Avon, dudniący życiem port był domem wielu żeglarzy i podróżników. Stoczniowcy pracujący przy budowie statków i kobiety trudniące się handlem i prostytucją to niegdysiejsze społeczeństwo tego miasta. Obecnie miasto przechodzi swój kolejny renesans. Uniwersytet oblegają zagraniczni studenci, miasto rozbudowuje się i przemienia w rytm futurystycznych wizji współczesnych architektów zgodnie z modą szkło i aluminium. Centrum miasta to przede wszystkim trzypiętrowe shopping center. Pomimo tych przemian władze miasta dbają o zachowanie tradycji, kultury i historii miasta, choć skrzętnie pomijają jak tylko to możliwe fakt, iż w miasto bardzo wiele zawdzięcza handlarzom niewolników. To oni, z pieniędzy pochodzących ze wstydliwego obecnie procederu, wznieśli wiele budowli i przyczynili się do rozwoju miasta. Zostawmy to jednak i skupmy się na kilku ciekawy obiektach, które udało mi się zobaczyć.
Oczywiście, aby zwiedzić miasto dokładnie należy poświęcić temu zajęciu mnóstwo czasu. Przecież, aby zapoznać się ze zbiorami licznych tutaj muzeów, galerii czy wystaw należałoby każdemu z nich poświęcić przynajmniej kilka godzin a tyle czasu raczej nigdy nie mamy. Zapraszam więc na kilkugodzinny spacer po ulicach miasta i do zapoznania się z tym, co można zobaczyć tylko spacerując po mieście.
Po przyjeździe do miasta, czy to pociągiem czy autobusem (szczęśliwcy dotrą tu jachtem) pierwsze kroki skierować warto do centralnej promenady w okolice pomnika Neptuna. Tu umiejscowione jest Biuro Informacji Turystycznej gdzie można zaopatrzyć się w mapkę i uzyskać informacje o godzinach otwarcia poszczególnych atrakcji w mieście, wynająć hotel lub przy odrobinie szczęścia załapać się na nocleg w pobliskim hostelu (tanie, ale również i bardzo oblegane miejsce, więc ciężko znaleźć tam wolne łóżko) Tu też zobaczymy przepiękne fontanny i posłuchamy cicho szemrzącej wody:

Zaraz obok Arnolfini Art. Centre siedząc nad brzegiem kanału, spogląda w dal John Cabot. Przypływająca tu replika statku „Matthew” przypomina o jego wyprawie z 1497 roku do Nowego Świata, od której zaczęła się cała awantura o panowanie nad Nowym Światem. To, że Cabot dopłyną do Ameryki w pięć lat po Kolumbie nie stanowiło dla zarozumiałych Anglików problemu i rościli sobie oni prawa do ziem i dóbr Nowego Świata.

Wiele radości na pewno sprawi nam spacer wzdłuż „Floating Harbour”. Przechodząc koło budynku Industrial Museum zauważymy stojące pod olbrzymimi dźwigami, czekające na rozładunek, transporty kolejowe. Idąc za torami kolejowymi dotrzemy do rampy kolejowej i małego budyneczku, w którym można zakupić bilet na wycieczkę promem.

Dalej wchodzimy już na teren starych stoczni. W XVIII wieku stocznie te tętniły pracą. Stocznie te były największymi po londyńskich w Wielkiej Brytanii. Część budynków pozostała i pozostały doki stoczniowe. To tutaj został zbudowany w roku 1843 przez niejakiego Isambarda Kingdom Brunela (konstruktora i budowniczego mostu wiszącego w Clifton) s/s Great Britain – statku transoceanicznego kursującego niegdyś na trasie Liverpool-Nowy Jork a potem Liverpool-Mealbourne. Był on pierwszym statkiem napędzanym śrubą, który regularnie pokonywał trasę pomiędzy Starym i Nowym Światem. W służbie wytrwał 26 lat. W roku 1886 w okolicy Przylądka Horn uległ uszkodzeniu w czasie sztormu. Na powrót do swojego rodzimego portu czekał na Falklandach do roku 1968, kiedy to został przetransportowany z powrotem do Bristolu, gdzie został postawiony w doku, w którym został zbudowany. Obecnie jest udostępniony do zwiedzania i jest jedną z atrakcji turystycznych miasta.

Zaraz obok cumuje replika statku „Matthew” zbudowana w 500setną rocznicę wyprawy Cabota. Z historią s/s Great Britain oraz z życiem i wyprawami Johna Cabota można zapoznać się zwiedzając pobliskie Maritime Heritage Centre, czyli Muzeum Dziedzictwa Morskiego.

Podążając dalej brzegiem „Floating Harbour” możemy zobaczyć pozostałe budynki stoczniowe, z których część stanowi dzisiejszy port jachtowy ze slipem i dokiem remontowym.

Tutaj też mieści się szkoła żeglowania oraz centrum nurkowania. Nad miastem latają balony z pobliskiego klubu balonowego.

Patrząc na panoramę miasta nie można nie zauważyć wznoszącej się w Brandon Hill Park wieży Cabot Tower. Wysoka na 30 metrów została zbudowana pod koniec XIX wieku dla uczczenia 400-lecia wprawy J.Cabota.

Nasz spacer skończymy pod Brandon Hill Park skąd roztacza się piękna panorama miasta. Pewnie jeszcze wrócimy do tego miasta by zapoznać się lepiej z wystawami i eksponatami w muzeach. Może uda nam się następnym razem zwiedzić s/s Great Britain. Na razie jeszcze tylko informacja dla osób przybywających do miasta: w mieście znajdują się 4 sklepy z polską żywnością oraz mieści się też polska parafia. Jeżeli będziecie chcieli dowiedzieć się czegoś więcej o mieście czy tutejszym życiu napewno tutaj uzyskacie informacje. :)

Pozdrawiam,
Bramreja,

Zdjęcia: Bramreja
Informacje o mieście zaczerpnięte z przewodnika
„Londyn i Anglia – część południowa” Pascal, 2002