Pogoria.org
Internetowy Portal Żeglarski
Żaglokultura 2024
W wieku 89 lat przejechał
z Londynu do Great Yarmouth prowadząc
samodzienie samochód przez 130 mil żeby
zobaczyć się z przyjacielem Andrzejem, który
dwa lata później przyleciał z Chicago do Londynu
aby nakręcić ostatni wywiad z Jurkiem.
Jerzy Knabe
Żaglokultura 2024
Korespondenci 2025
Rozdział 4 : Śladami Magellana
O zbawiennych właściwościach zdrowotnych czosnku podczas długiej żeglugi morskiej przekonali się żeglarze już dawno.
Na naszym jachcie czosnek zajmował więc należne mu miejsce w zapasach żywnościowych. Na stole pojawiał się z
rzadka, kiedy któryś ze zwolenników tego wonnego warzywa przypomniał sobie o jego istnieniu i zażądał na stół jako
urozmaicenie codziennego menu. Cris jakkolwiek sam przeciwnik czosnku, jako kucharz dostarczał nam go lojalnie,
rzadko tylko zatykając sobie demonstracyjnie nos. Drugi nie jadający czosnku, Bruno, czyli Bronek Siadek, cierpiał w
milczeniu.
Sytuacja zmieniała się radykalnie po przybyciu do załogi Ludojada ( Ludomira Mączki) Ludojad nie dowierzając
naszym zapasom, przywiózł ze sobą z Polski „na wszelki wypadek” pięciokilowy wieniec czosnku i zaczęło się.
Teraz już czosnek jedzony był na jachcie regularnie, codziennie na każdą kolacje, a czasem i na śniadanie. Ludek
nie zapominał o swoim ulubionym daniu. Tak jest daniu, a nie przyprawie. Przykład był zaraźliwy i doszło do tego, że
nawet Bruno zaczął z rzadka jadać czosnek. Od czasu do czasu skubnął jeden ząbek. Cris znosił to długo i cierpliwie,
mimo że nadal nigdy czosnku nie tknął.
U Bezana 2025
Żeglarskie szkolenie, a sprawa „ pachnąca brzydko”.
Uwaga! Tekst dozwolony od lat 18stu, ponieważ może zawierać treści przyrodnicze,
lub biologicznie wywołujące nieuzasadnione emocje.
Zacznę jak typowy „Leśny Dziadek”, czyli, od ponad 30lat działam w zorganizowanym
życiu środowiska żeglarskiego. Ładnych kilka lat szkoliłem w ośrodkach żeglarskich w Polsce.
Zaznaczam, że w niejednym klubie i na niejednym akwenie „ tłukłem zwrot przez sztag,
człowiek za burta, keja, boja”. Słowem ABC żeglarskiego podstawowego stopnia wtajemniczenia.
Po wyjeździe z kraju trafiłem do Londyńskiego centrum szkoleniowego RYA na Dockland, gdzie
przez sześć sezonów budowałem polska społeczność żeglarska, będąca równocześnie integralna
częścią angielskiego klubu. Myślę więc, pewnie trochę snobistycznie, że w temacie szkolenia
żeglarskiego w stopniu podstawowym, wypowiadać się mam prawo.
… Więcej >>>