Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Nasze Safari w Londynie!

Londyn 12.06.2008.

Do przeszłości odeszły afrykańskie polowania ze strzelbami. Dzisiaj aparaty fotograficzne zastąpiły sztucery. Łowy stały się bezkrwawe, ale pozostał ten sam smak przygody. Smak dzikich, afrykańskich łowów zaszczepił nam swoimi książkami Alfred Szklarski. Słynny cykl opowiadań o przygodach „Tomka Wilmowskiego” pobudzał wyobraźnie każdego młodego człowieka. Powodował, że w snach człowiek przenosił się na sawanny, natomiast na jawie chętnie oglądał kultowy program przyrodniczy „Z kamerą wśród zwierząt”.

W Londynie za 15.50Ł można spełnić, choć troszkę z tych młodzieńczych marzeń. Szansą na to jest odwiedzenie London ZOO! Dnia 06 czerwca, w pięknym słonecznym dniu odbyliśmy taką wycieczkę. Czym zaowocowało nasze londyńskie safari? Przeczytajcie sami.

Londyńskie ZOO, to wydzielona część z ogromnego, zielonego terenu, praktycznie w centrum miasta. Ten ogrom zieleni to Regent`s Park. Park powstał dzięki Henrykowi VIII na terenach, które król skonfiskował kościołowi w celu powiększenia terenów łowieckich. Obecny kształt zawdzięcza jednak Jerzemu IV. Park jest otoczony przepiękną zabudową, którą tworzą wille i pałace. W samym zaś Regent`s Park mieści się najsłynniejszy ogród różany, w którym rośnie 400sta gatunków tych królewskich kwiatów.

Do londyńskiego ZOO dojechać można Metrem. Najbliżej ze stacji Camden Town, około 15 minut spaceru. Można również dojechać do stacji Regent`s Park i urządzić sobie spacer parkiem, do samego London ZOO. Bilet normalny, to wspomniane już 15,50Ł, sam ogród otwarty jest w godzinach od 10.00. do 17.30. Uwaga! Z własnego doświadczenia radzimy wybrać się rano, gdyż chcąc zwiedzić wszystko może braknąć czasu.

Tradycyjnie już zanim zaczniemy opisywać nasze subiektywne wrażenia z wycieczki po ZOO w Londynie, zobaczmy, co na ten temat mówi Przewodnik Pascal.

London ZOO, założone w roku 1826. Ogród zoologiczny nie budzi zachwytu obrońców zwierząt, ale bardzo podoba się dzieciom, które najchętniej odwiedzają ogrodzone, przeznaczone specjalnie dla najmłodszych miejsce, gdzie można dotknąć zwierząt. Równie popularne są wystawy z cyklu „Animals in Action” (Zwierzęta w Akcji), organizowane w Lifewatch House. Na uwagę zasługuje również kilka perełek architektonicznych, jak na przykład basen dla pingwinów z lat 30, ze spiralną zjeżdżalnią, rampą zaprojektowaną przez spółkę Tecton, prowadzoną przez rosyjskiego emigranta B. Lubetkina. Inne ciekawe miejsca to czworościenna, aluminiowa ptaszarnia Snowdon Aviary oraz wypełniony bezkręgowcami Web of Life, doskonale poruszający tematykę ekologii.

Dane te pochodzą z przewodnika Pascal z roku 2002 wydanie trzecie. Nie dysponuje nowym, ale z przyjemnością pragnę donieść, że wiele z nich nie jest już aktualnych.

Mam tu na myśli krytykę obrońców przyrody. W tym kierunku zarząd ZOO zrobił ogromny wysiłek. Oczywiście odrzucić trzeba głosy ekologicznych ekstremistów i zdać się na zdrowy rozsądek. Hasła wypuszczenia wszystkich zwierząt na wolność brzmią może i dobrze, są chwytliwe. Nie należy zapominać jednak, że wiele gatunków unikalnych okazów fauny, żyje obecnie jedynie w ogrodach zoologicznych, ponieważ ich naturalne środowisko zostało całkowicie zdegradowane. Na tym poziomie zrozumienia problemu, hasła o wypuszczeniu na wolność wszystkich zwierząt, zdają się być absurdalne.

W naszej dzisiejszej opowieści nie będziemy opisywać wszystkich okazów, które zobaczyć możemy w londyńskim ZOO. W tym celu zapraszamy na stronę internetową www.zsl.org; ale skupimy się na najciekawszych miejscach, które koniecznie musicie zobaczyć odwiedzając ogród zoologiczny w Regent`s Park.

Dla nas miejscem numer jeden jest Gorilla, Kingdom czyli Królestwo Goryli. Położona w centralnej części ZOO wyspa jest zamieszkała prze cztery Goryle. Nie ma tam żadnych krat, a zwierzęta od zwiedzających oddziela jedynie woda. Cały teren wyspy pokryty jest kobiercem zielonej trawy, drzewami, skałkami i innymi urozmaiceniami terenu, na którym zwierzęta poruszają się swobodnie. Czteroosobowego stada pilnuje ogromnych rozmiarów samiec łatwo rozpoznawalny po srebrnym grzbiecie i majestatycznych ruchach. Miejsce to cieszy się ogromną popularnością, co można zaobserwować po ilości zwiedzających. Zwierzęta czują się swobodnie, a warunki bezpieczeństwa, choć pewne, nie straszą i nie wprowadzają naruszenia harmonii.

 

Innym niezwykle interesującym miejscem jest Butterfly Paradise, czyli Raj Motyli. W Przypadku motyli ciężko jest mówić o wybiegu. Ekspozycja ta jest jednak niezwykle interesująca. Zorganizowana w foliowym namiocie ( cieplarni) w kształcie gąsiennicy. Niezwykle zaskakującym jest, że wystawę motyli zwiedza się od wewnątrz, czyli wchodząc do środka tunelu. W śród przepięknych kwiatów i tropikalnych roślin swobodnie lata setki motyli. Nie obserwujemy tego przez szybę terrarium, jesteśmy w środku! Motyle w całej gamie kolorów latają wokoło nas, czasami któryś usiądzie na naszym ubraniu. To niezwykłe przeżycie potęguje jeszcze sztuczny klimat parnej, tropikalnej dżungli wytworzony w namiocie. Tylko cienka ścianka foliowa oddziela świat od tego motylkowego raju. Kolorowy zawrót głowy i duszności ustępują po wyjściu na zewnątrz. Unikalne miejsce i niezwykłe przeżycie.


Taki sposób zwiedzania, od środka, jest bardzo popularny w londyńskim ZOO. Podobnie zorganizowano wystawy niektórych ptaków. Ptaszarnie to ogromne pawilony z siatki w których ptaki żyją jak na swobodzie. Szczególnie wystawy African Bird Sarafi oraz polecana prze przewodnik Pascal Snowdon Aviary, robią wrażenie. Ptaki żyjące w środku mają wszystko. Brodziki, jeziorka, rzeczki, całą masę roślinności w tym egzotycznej, pochodzącej z miejsc ich naturalnego bytowania. Jest tam wystarczająco miejsca na swobodne latanie, z czego korzystają do woli. Zwiedzanie odbywa się podobnym systemem jak w Raju Motyli. Wchodzimy do środka ich domu. Zachowujemy ciszę i szanujemy ich spokój. One odpłacają się w piękny sposób. Pozwalają się fotografować, a niektóre podchodzą zupełnie blisko nas.

Piękna pogoda spowodowała, że prawie wszystkie zwierzęta przebywały na wybiegach. Żyrafy, zebra, surikatki, afrykańskie dziki i niezliczone gatunki małp z ochotą korzystały ze słońca. Pozwalało to na dogodne obserwowanie i fotografowanie!

W czasie naszego spaceru sprzyjało nam wyjątkowe szczęście. Mrówkojady śpią przeważnie 18naście godzin na dobę. My mieliśmy okazję podziwiać je w porze karmienia. A opiekunka udzieliła zgromadzonym obszernych wyjaśnień o obyczajach i życiu tych ciekawych stworzeń.

Na koniec jeszcze dwie z wielu atrakcji londyńskiego ZOO. Meet the Monkeys, czyli Spotkanie z Małpami, miejsce gdzie małe małpki żyją bez klatek, na zupełnej swobodzie. Jest to wydzielony ogródek, w którym chodząc wyznaczonymi ścieżkami, można spotkać małpki. Te wesołe maluchy zupełnie nie boja się ludzi i swoje akrobatyczne harce, urządzają na wyciągnięcie ręki. Safari ma swoje prawa, strzeliliśmy aparatem fotograficznym kilka udanych fotek.

Mam też dla was specjalne ostrzeżenie! Jeżeli waszym założeniem jest oglądnięcie ZOO szybko, to nie wybierajcie się do wybiegu z wydrami! Nas jedynie zbliżający się czas zamknięcia ogrodu zoologicznego oderwał od podziwiania zabaw, skoków i wodnych piruetów wyczynianych przez te urzekająco wesołe zwierzątka. Nie potrafię dobrać słów, które choć troszkę odzwierciedlałyby dynamikę i wesołość, jaka panuje na tym wybiegu. Wydry, mistrzyni w pływaniu i podwodnym polowaniu sprawiały wrażenie wyraźnie zadowolonych z faktu, że obserwuje je ogromna, zgromadzona publiczność. Jak artystki na estradzie, prezentowały swoje zdolności, wesoło przy tym popiskując i pojękując. Może fotki i krótki film pokaże to, czego słowami ująć nie sposób.

W londyńskim ZOO, panuje niesłychana dynamika. Zwierzęta skaczą, fruwają, śpiewają, krzyczą i wydają wszystkie inne dźwięki swojego zwierzęcego repertuaru. Tak jak napisałem już na wstępie, nie możliwe jest opisanie wszystkiego. Jest tego taki ogrom, że jedynie wizyta osobista może zaspokoić ciekawość całkowicie.

Nasze bezkrwawe safari zakończyliśmy z pełnym sukcesem. Trzy komplety zupełnie wykończonych baterii i pełna karta pamięci w aparacie. Oj będzie z tego piękna galeria fotograficzna, do której oczywiście wszystkich zapraszamy.

Hipopotam, który zamieszkuje londyńskie zoo, nie dał się namówić na sesję fotograficzną i spokojnie ucinał sobie drzemkę! No cóż, może następnym razem? My tymczasem zmykamy do domu, bo londyńskie ZOO powoli zamyka swoje bramy, dając zasłużony wypoczynek dla wszystkich fotogenicznych stworzeń.

W niedziele na żagle! Ma nas być więcej, bo czas regat w Dąbrowie Górniczej nadchodzi wielkimi krokami. Odwiedzajcie naszą stronę!


Z pozdrowieniami

Tomasz Bezan Mazur