Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Sandwich, czyli wracamy na szlak tajemnic federacji pięciu portów!

 

Londyn 03.05.2011.

 

 

 

Szanowni Czytelnicy portalu Pogoria.org.

Zapraszamy was dzisiaj na kolejną wyprawę w miejsca, ciekawe, malownicze, owiane mgłą tajemniczej przeszłości, a zarazem mało znane polskiej społeczności. Nasza pierwsza wiosenna wyprawa zaprowadziła nas do miasta, które odgrywała najważniejszą rolę w federacji kupiecko-obronnej Cinque Ports, o której już w przeszłości szeroko pisałem. Niemniej sława samego miasteczka Sandwich, wzięła się raczej z jego kulinarnej spuścizny w kuchenną sztukę świata.

Sandwich, to po angielsku znaczy kanapka!!! Tak podaje większość słowników. Jest to tłumaczenie niestety błędne. Zgodnie ze światową sztuką kulinarną kanapka, jest kawałkiem chleba, krakersa itp. Itd, z przyozdobionym wypełnieniem w postaci mięsnej, wegetariańskiej, rybnej, lecz podawana w wersji OTWARTEJ!!! Znane nam dwie kromki chleba złożone z szyneczką, czy z serkiem to właśnie SANDWICH!!!

Wynalazek ten zawdzięczamy czwartemu lordowi Sandwich, który uwielbiał polowania. Właśnie w czasie jednego z nich, zgłodniał i zażądał natychmiastowego posiłku. Roztropny kucharz, widząc ubrudzone ręce swojego pana, podał mu kawałek pieczeni włożonej w dwie kromki chleba. Z czasem inni uczestnicy polowania, prosili o to samo, co zajada z lubością lord Sandwich. Wydarzenie to miało miejsce w 1762r, i weszło do historii sztuki kulinarnej takim samym przebojem, co pospolita złożona kanapka.

Samo miasteczko jest przeurocze!!! Położone nad rzeką Stour, było kiedyś świetnie prosperującym portem. Oprócz handlowego i militarnego znaczenia miało oczywiście, jak wszystkie miasteczka Cinque Ports swoją korsarską przeszłość. Niemniej jednak najważniejszą gałęzią gospodarki było rybołówstwo i ostrygi. Aż ciężko uwierzyć, że kilka stuleci wstecz rzeka Stour, była szerokim i głębokim kanałem. Umożliwiało to oczywiście ruch dużych jednostek wyładowanych towarami. Natomiast zatoka Sandwich Bay pełna była przepysznych ostryg!

Sandwich - Galeria

Dziś rzeka uległa zamuleniu, umożliwiając żeglugę jedynie małym jednostką o niewielkim zanurzeniu. Nad brzegami cumuje sporo jachtów żaglowych i motorówek, stale na rzece kursuje river bus, czyli rodzaj wodnego autobusu. Nie polecamy go jednak, z uwagi na dość wygórowane stawki przejazdu.

Prawdziwą przyjemność sprawia spacer po uliczkach miasteczka. Od razu rzuca się w oczy fakt, że nie ucierpiało ono w wyniku nalotów bombowych II Wojny Światowej. Zachował się średniowieczny układ ulic i niepowtarzalna zabudowa. Nie ma słów, które są w stanie wystarczająco sugestywnie opisać urok domów, pubów i warsztatów, z których część pochodzi z roku 1500 i wcześniej. Całkowicie nie zgadzam się w tym miejscu z opisem zamieszczonym w Przewodniku Pascala, który to opisuję tą urokliwą zabudowę, jako „chylące się ze starości domy”. Budynki owszem stare, ale zadbane, pięknie pomalowane, noszące na sobie wszelkie cechujące ich przeznaczenie okucia, szyldy i dźwigary. Ponadto wiele z nich opatrzone jest tabliczkami ZABYTKOWY BUDYNEK HRABSTWA KENT. Na długo utkwiliśmy w krętych uliczkach, odkrywając cały czas nowe perełki architektury starej, prawdziwej Angielskiej Contry Side.

Czas nas jednak gonił! Naszym celem w czasie tej wyprawy było zdobycie Rzymskiej Fortecy Richborough z przed ponad 2000lat. Ten niezwykły zabytek jest oddalony od Sandwich o 3,5km. Czekał nas dobry marsz w całkowicie nieznane tereny. Mieliśmy wydrukowane mapy, ale uwierzcie nam na słowo, angielska rzeczywistość potrafi zaskoczyć nawet wytrawnych traperów. Było trochę przygód, ale w ostateczności wszystko dobrze się kończyło. Zapraszam, zatem do kolejnego materiału z cyklu naszych jednodniowych wypraw po Anglii z autokarami linii Nationale Ekspress, który na łamach naszego portalu ukaże się niebawem.

 

Machając do was serdecznie z pierwszej tegorocznej wycieczki.

 

Tomasz. Bezan. Mazur.