Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Świąteczne prezenty muszą być z Harrodsa

 

Londyn, 05.12.2008

 

W 1849 Charles Henry Harrod otworzył swój pierwszy sklep spożywczy. Postawił wtedy na doskonałą obsługę klienta i wysoką jakość oferowanych produktów. Z pewnością nie wyobrażał sobie wtedy, iż jego sklep, firmowany jego nazwiskiem stanie się symbole luksusu i wyznacznikiem statusu społecznego.

 

To właśnie tu, na Brompton Road w dzielnicy Knightsbridge zakupy robią słynni aktorzy, aktorki, biznesmeni i turyści ściągający do tego sławnego sklepu w celu kupienia upominku dla kogoś bliskiego lub pamiątki dla siebie.

 

Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia to żniwa dla handlowców i nawet teraz, w obliczu globalnego kryzysu branży finansowej i pokładających się jak domino kolejnych branż tu w Harrods zawsze ciężko przecisnąć się pomiędzy kupującymi.

 

Wybrałam się do Harrods’a żeby zobaczyć, czy dla zwykłego zjadacza chleba jest możliwe kupić tu jakiś skromny choćby upominek świąteczny.

 

Prosto ze stacji Knightsbridge, kilka kroków od wyjścia stanęłam przed wejściem do sklepu Harrods. W progu powitał mnie uprzejmy ochroniarz i przesympatyczna pani promująca ostatnią część Jamsa Bonda.

 

Czując w sobie ducha świąt wybrałam się najpierw na stoisko bożonarodzeniowe. Tak kolorowe i oryginalne ozdoby choinkowe można zobaczyć tylko tutaj ! Nawiązujące do różnych klimatów od klasycznych bombek szklanych, poprzez plastikowe ozdoby, łańcuchy aż do ekologicznych i wykonanych z naturalnych surowców ozdób na choinkę i stroików świątecznych, kolorowe i błyszczące ozdoby czarują swoim wdziękiem. Tu znajdują się także czekoladowe Mikołaje i czekoladowe bombki. Jak się okazuje ceny nie są aż tak wygórowane. Za bombkę choinkową trzeba zapłacić od 4 do 20 funtów. Inne ozdoby też nie przerażają cenami a wręcz proszą aby zaprosić je na wigilijną wieczerzę.

Pozostając przy temacie wieczerzy wigilijnej udałam się do Ford Hall czyli najbardziej luksusowego sklepu spożywczego, czyli branży od której wywodzi się cały Harrods.

 

 

Po drodze napotykam na pomnik Diany i Dodiego. Upamiętniający tragicznie zakończony romans pomnik cieszy się wielką popularnością wśród turystów i londyńczyków. Widok tych dwojga ludzi ciągle budzi emocje a ich historia bez względu na to co podaję prasa nadal jest owiana tajemnicą a pewnie kiedyś przerodzi się w legendę.

 

Marmurowe lady, pięknie ozdoby, elegancko ubrani sprzedawcy. Już na pierwszy rzut oka wiadomo, że będziemy tu świetnie przyjęci i obsłużeni. A co na stoiskach? Wszystko moi mili !!! Począwszy od mięsa poprzez ryby, warzywa, owoce suszone i świeże, wędliny aż do alkoholu i słodyczy. Kupić można wszystko nawet produkty potrzebne do naszych potraw polskich. Na stoisku z rybami, zanurzony w lodzie, czekał sobie karp królewski. Wśród pochodzących z całego świata wyśmienitych wędlin znalazłam takie oto nazwy jak kiełbasa wiejska i żywiecka. Półki z wysoko procentowymi alkoholami obstawione głównie produktami rosyjskimi jednak ustąpiły miejsca naszej Żubrówce ( około 20 funtów za 0,70l) i Belvedere (około 30 funtów za 0,70l) Aż miło się na sercu robi kiedy zobaczy się nasze polskie produkty w tak wspaniałym sklepie. Szkoda, że jest ich tak mało.

Wychodząc z Harrods’a, trzymając siateczkę z zakupionymi prezentami, podziwiam wystawy sklepowe ciągnące się wzdłuż całego budynku poświęcone są w tym roku Quantum of Solace czyli najnowszej części przygód Agenta 007. W pierwszym tygodniu po premierze na ten film do kin w Londynie ściągały tłumy. Kina na West End wyprzedane były do ostatniego miejsca i nikogo nie przerażała cena biletów. Pomimo, iż film wszedł na ekrany blisko miesiąc temu i tak przystojny Bond przyciąga swoim urokiem. Opinie na tema filmu są różne. Mnie osobiście ten film nie zachwycił. Ale jak to było i w poprzednich przygodach Bonda tak i teraz przepych i elegancja staje się scenerią dla przystojnego agenta otoczonego pięknymi kobietami. To wszystko doskonale komponuje się z duchem świąt i sławą Harrodsa.

 

Na zakupy do najdroższego supermarketu zabrała Was

Agnieszka Bramreja Mazur