Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

 

Państwowe Muzeum Auschwitz Birkenau.

Londyn 26.07.2013.

 

Wstrząsające świadectwo pamięci!!!

>>> Auschwitz Galeria <<<

Odkąd sięgam pamięcią zawsze interesowałem się historią. Ta wybitnie piękna i pouczająca dziedzina nauki, pozwala na wyciąganie wniosków ze zdarzeń dawno minionych. Studiowanie przeszłości, błędów popełnionych przez przodków, pozwala nam lepiej pokierować swoimi obecnymi działaniami. Szkoda, że wciąż tak mało popularna, a ludzie nie chcą uczyć się na błędach.

Zainteresowania te pogłębiły się jeszcze z chwilą zamieszkania w Wielkiej Brytanii. Po pierwsze z powodu ogromnej ilości muzeów i historycznych miejsc dotyczących pośrednio historii naszego narodu. Po drugie zaś jako sposób na zachowanie moralnego kręgosłupa i równowagi umysłu w czasach gdzie pogoń za karierą i pieniądzem zaciera wszelkie inne wartości.

 

Odwiedzaliśmy ogromną ilość kapitalnych miejsc. Szlaki naszych wycieczek utrwalaliśmy skrzętnie w pamięci naszego aparatu i na stronach Pogoria.org. Uzbierał się z tego spory dział, który wiele osób traktuje jako swojego rodzaju przewodnik. W czasie tegorocznego krótkiego urlopu w domu, zaplanowaliśmy wizytę inną niż wszystkie pozostałe.

W przeszłości odwiedzałem Muzeum w Oświęcimiu wiedziałem więc czego oczekiwać można po tej wizycie . Niemniej obecnie, jako dorosły i odpowiedzialny człowiek z bogatym życiowym doświadczeniem i pogłębioną wiedzą książkową, kolejny pobyt w byłym Obozie Zagłady, przeżywałem zupełnie inaczej.

Moje zafascynowanie przeszłością udzieliło się i Agnieszce. Kto by pomyślał, że osoba która w szkole podstawowej traktowała lekcję historii, jako zło konieczne, będzie wiernym towarzyszem i współ-edytorem wypraw śladami historii. To, co Agnieszka utrwala na fotografiach, stanowi dokumentację i dopełnienie wszystkiego, co wspólnie dotychczas zrobiliśmy.

 

W czerwcowy poniedziałek, przy dość niewyraźnej pogodzie wyruszany do Oświęcimia.

Państwowe Muzeum Auschwitz Birkenau, należy potraktować w wyjątkowy sposób. Nie jest to tylko muzeum w potocznym słowa tego znaczeniu. W żadnym razie nie jest to atrakcja turystyczna regionu. Jest to przede wszystkim Miejsce Zbrodni Przeciwko Ludzkości!!! Tragiczne świadectwo zwyrodniałych umysłów, które w myśl ideologii wyższości rasowej, skazało na śmierć miliony ludzi. Były Obóz Koncentracyjny Auschwitz Birkenau, miejsce masowych mordów było i jest największą nekropolią na świecie, ale bez indywidualnych mogił. Tu mieścił się ostatni przystanek istnienia niezliczonej ilości ludzkich istnień. Każde miejsce na terenie byłego Obozu, jest święte i naznaczone krwią. Należy sobie to uzmysłowić chodząc alejami pomiędzy poszczególnymi blokami i barakami. Nie wolno o tym zapominać wchodząc do Bloku nr. 11, czy do Komór Gazowych. Po wizycie w Muzeum w Oświęcimiu, towarzyszyć będzie odwiedzającym zaduma, smutek i szacunek dla ofiar wielkiej maszyny śmierci zorganizowanej na użytek hitlerowskich Niemiec. Wiele ze znanych mi osób po jednorazowej wizycie w Obozie choruje. Osobiście uważam, że wizyta w tym ważnym miejscu, powinna być obowiązkiem każdego, kto uważa się za człowieka.

 

 

Zwiedzanie Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau bez przewodnika, jest niepełne!!! Nawet, jeżeli posiadamy sporą ilość wiedzy o idei Obozów Koncentracyjnych i Holocauście, to wizyta z zawodowym przewodnikiem daje zupełnie inną płaszczyznę poznawania i odczuwania. My mieliśmy szczęście. Naszą grupę prowadził kapitalny przewodnik Sebastian Reczek. Kolega Sebastian, jest z Muzeum bardzo mocno emocjonalnie związany. Dało się to odczuć zaraz na wstępie. Jako absolwent historii i Strażnik Muzealny wkłada w wizyty zwiedzających ogromną porcję wiedzy i osobistego zaangażowania. Jak sam twierdzi by przekazać nie tylko informację, lecz dotrzeć do serc. Dla większości ludzi odwiedzających były Obóz Zagłady, będzie to wizyta raz na całe życie. I chodzi o to, by przesłanie Muzeum Auschwitz raz na całe życie w ludziach tych zostało!

 

 

Muzeum odwiedza ogromna liczba zwiedzających!!! My wybraliśmy się w poniedziałek, czyli dzień zdawałoby się mniej obłożony wycieczkami. Nic bardziej mylnego! Na parkingu rząd autokarów z całej europy do tego pełno samochodów indywidualnych zaopatrzonych w rejestracje z całego świata! Wybieramy wycieczkę z przewodnikiem. To był najlepszy wybór, jakiego mogliśmy dokonać. Trzeba przyznać, że pomimo tego ogromu chętnych do wizyt w Muzeum, dyrekcja zadbała o dobrą organizację zwiedzania. Dostępni są przewodnicy władający kilkoma językami. Grupy oznaczone odpowiednimi kodami kolorowymi wyposażone zostają na czas zwiedzania w urządzenia radiowe umożliwiające kontakt z przewodnikiem. Wygląda to tak, że po założeniu słuchawek mamy komfort słuchania naszego przewodnika wyposażonego w mikrofon. Nikt się nie przekrzykuje, nie ma zamieszania. Sprzęt jest kilku zakresowy, zatem nikt nie przeszkadza innym zwiedzającym, którzy pracując na innym zakresie fal równocześnie z nami zwiedzają Muzeum. System spisuje się doskonale. Jest to rozwiązanie, które po raz pierwszy obserwuje w Polsce i uważam za rzecz godną naśladowania.

 

Jest duszno. Z wiszących chmur, co chwilka polatuje deszcz. W ten letni poniedziałkowy ranek wchodzimy do byłego Obozu Koncentracyjnego KL Auschwitz.

 

 

Przewodnik Sebastian zabiera nas w przerażającą podróż. Poznajemy historię miejsca, które z koszar Wojska Polskiego zostało przeistoczone przez hitlerowców w obiekt służący do urzeczywistnienia programu Ostatecznego Rozwiązania. Przechodzimy z jednego bloku do kolejnego. Widzimy ekspozycję, dokumenty fotografie. Twarze ludzi, którzy mieli swoje życie, marzenia, pasję, rodziny. Tu sprowadzeni do roli cieni z wytatuowanymi numerami. Przechodząc przez słynną bramę ARBEIT MACHT FREI człowiek staje się cichy, odczuwa nienaturalne otoczenie i grozę miejsca. Choć minęło tyle lat, pamięć i szacunek milionów ludzkich istnień stale tam jest obecny.

 

Komora gazowa, krematorium! Ogromny komin wychodzący z niepozornego porośniętego trawą budynku na wpół ukrytego w ziemi. W przeszłości przechowalnia warzyw i owoców, zamieniona przez Niemców w miejsce masowej eksterminacji. W słuchawkach słyszymy głos Sebastiana. Opowiada nam o całości perfidii i wyrachowaniu z jakom realizowano programowe wyniszczanie ras niższych, mniej wartościowych uznanych za niepotrzebne, przez co skazanych na zagładę.

W tym miejscu kończy się zwiedzanie Auschwitz. W cenie biletu, jest jednak zwiedzanie Brzezinki i przejazd autokarem. Jak podkreśla Przewodnik Sebastian Reczek , zwiedzanie samego Auschwitz bez wizyty w Birkenau daje obraz niepełny. Z naszej grupy jedynie kilka osób nie zdecydowała się na wyjazd do Birkenau. Oddajemy sprzęt komunikacyjny i udajemy się na autobus. Wszystko odbywa się dość szybko. Chcemy, bowiem zdążyć zobaczyć jak najwięcej.

 

W czasie krótkiej przerwy w Brzezince wywiązuje się rozmowa z kolegą Sebastianem. Mam kilka pytań. Padają konkretne nazwiska, daty i wydarzenia. Okazuje się szczęśliwie, że nasza grupa składa się z ludzi zainteresowanych historią posiadających dość dużą wiedzę z tematyki II Wojny Światowej. Wywiązuje się płaszczyzna porozumienia, która zaowocuje w przyszłej korespondencji.

Na ogromnym terenie obozu Birkenau, nie potrzebujemy aparatury komunikacyjnej. W małej grupie pod przewodnictwem Sebastiana Reczka poznajemy system organizacyjny i zasady, jakie panowały tu w czasie istnienia Obozu. Bez tej narracji, są to tylko milczące drewniane lub murowane baraki. W opowieści przewodnika zamieniają się na podobozy, wyznaczone rewiry, kuchnie, warsztaty i magazyny. Udajemy się pod pomnik upamiętniający pomordowanych i zniszczone krematorium. W tym miejscu słuchamy bardzo emocjonalnej opowieści o przeżyciach więźnia, doktora węgierskiego pochodzenia Mikósza Nyiszli , który był członkiem Sonderkommando. Jako asystent doktora Mengele był świadkiem najstraszliwszego okresu zagłady Żydów Węgierskich. Na własne oczy widział również bunt członków Sonderkommando. Przeżył. Uratował żonę i córkę. Napisał książkę stanowiącą niepowtarzalny dowód faszystowskich zbrodni.

W czasie naszej podróży przeszłość czas płynął w innym wymiarze. Gdy spojrzeliśmy na zegarek, okazało się że możemy nie zdążyć na ostatni autokar z Brzezinki. Przyspieszamy kroku i w ścisku ogromnym wracamy do Auschwitz. Na parkingu serdecznie żegnamy się z naszym kapitalnym przewodnikiem Sebastianem. Już wtedy postanowiłem, że napiszę do Dyrekcji Muzeum list. Uczyniliśmy to zaraz po przylocie do Londynu. Korespondencję tą załączam jako uzupełnienie wrażeń i odczuć z wizyty w Państwowym Muzeum Auschwitz Birkenau.

 

Zaopatrzeni w kilka książek i pełną kość pamięci w aparacie, ruszamy do domu. To wszystko co zostanie w naszej pamięci stanowić będzie kolejny poziom zrozumienia tragedii wojny i tragicznych losów naszego narodu.

 

Tomasz, Bezan, Mazur.