Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

 

Z wizytą w King George Sailing Club na Lee Valley w Londynie

 

W poszukiwaniu nowych wrażeń żeglarskich na sezon 2016 postanowiliśmy z Bezanem odwiedzić kilka okolicznych klubów w północnym Londynie, czyli tam gdzie można spodziewać się dużych akwenów wodnych z uwagi na zlokalizowane tu parki, rzeki i zbiorniki wodne. W środowe przedpołudnie zapakowaliśmy małą przekąskę, aparat fotograficzny, bilet autobusowy i pojechaliśmy w okolice największych tutaj zbiorników wodnych The Chingford Reservoirs czyli William Girling Reservoir oraz King George’s Reservoir. To właśnie na brzegu tego drugiego znajduję się klub żeglarski, który zainteresował nas swoją ofertą publikowaną na stronie www.kgsc.org.uk

Akwen, nad którym zlokalizowany jest klub, zarządzany jest obecnie przez Thames Water czyli generalnego zarządcę oraz dostawcę wody w Londynie. Powierzchnia zbiornika wynosi 170 ha i dorównuje swoją wielkością powierzchni Pogorii III w Dąbrowie Górniczej (205 ha). King George Reservoir został wybudowany w latach 1908-1912 i uroczyście otwarty w 1913 roku przez króla Jerzego V oraz nazwany jego imieniem. Zbiornik jest chętnie odwiedzany przez ornitologów, którzy mogą tu obserwować około 85 gatunków ptaków, oraz amatorów sportów wodnych.

 

Klub King George Sailing działa na brzegu zbiornika od ponad 40 lat oferując członkom dostęp do doskonałego dla żeglarzy i deskarzy akwenu. Z uwagi na konieczność wyciągania łodzi z wody klub oferuje żeglarstwo na tzw. Dinghy, czyli małych jachtach żaglowych typu RS czy Topper. Klub posiada dość niewielką własna bazę sprzętową i w porównaniu z np. Dockland Watersport Centre możliwości dla członków nieposiadających własnej jednostki są bardzo ograniczone. Zaledwie 4 łodzie treningowe jednej klasy umożliwiające np. rywalizację regatową czy szkolenie oraz kilka Laserów dla młodszych żeglarzy to trochę za mało, aby rozwijać działalność. Pozostały zgromadzony tu sprzęt jest własnością prywatną. Kolejnym ograniczeniem dla amatorów żeglarstwa mieszkających i pracujących w Londynie będą na pewno godziny i dni, w których można z klubu korzystać, co przy zaskakująco wysokiej opłacie członkowskiej (składka roczna to £ 231 dla osób powyżej 24 lat) może skłaniać do refleksji nad wstąpieniem w poczet członków King George Sailing Club. Klub znajduje się na terenie Thames Water i jest ogrodzony dookoła a jedyna droga dostępu prowadzi przez bramę dojazdową do urządzeń hydrotechnicznych zbiornika. Aby pokonać tę bramę trzeba mieć dostęp do kluczy i zezwolenie opisane w regulaminie członkowskim. Ponad to klub jest obecnie otwarty tylko w niedziele przez cały dzień i czwartki po godzinie 18:00 do zmierzchu. Niestety nie ma tu otwartych sesji czy możliwość żeglowania na swoim sprzęcie bez asysty. Ograniczenia te wynikają z bardzo tradycyjnego podejścia do działalności klubowej opierających się na wysokich opłatach członkowskich i obowiązkowej pracy społecznej członków klubu. Od pracy społecznej można się wykupić (opłata £ 60 w przypadku członków King George Sailing Club), ale to nie rozwiązuje problemu braków kadry szkoleniowej i ratowniczej.

Z mojego własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że taki model w dzisiejszych organizacjach non-profit już nie funkcjonuje i należy się raczej wystrzegać takich zapisów w statutach. Członkowie klubów żeglarskich oczekują obecnie większego standardu i komfortu uprawiania sportów podobnie jak osoby wykupujące członkostwo na siłowni czy basenie. Brak etatowych kierowników ośrodków żeglarskich czy bosmanów powoduje, że trudno jest utrzymać infrastrukturę klubową oraz łodzie w odpowiednio dobrym stanie technicznym. Kluby są zmuszone do zatrudniania instruktorów z uwagi na fakt, iż nie wielu instruktorów chciałaby pracować bez wynagrodzenia, ale już za prace remontowe takich wynagrodzeń się nie oferuje. Niestety nie wszystkie organizacje na czas dostrzegają te zachodzące zmiany i przez to wiele bardzo atrakcyjnych ośrodków sportów wodnych ogranicza swoją działalność podobnie jak to ma miejsce tu na King George’s Reservoir co widać na tablicy informacyjnej. Klub poprzednio był otwarty w soboty i niedziele przez cały rok a w sezonie dodatkowo we wtorki i czwartki popołudniami.

Oczywiście decyzję o członkostwie w tym czy innym klubie podejmuje się samodzielnie i nie zawsze to, co dla jednych wydaje się być utrudnieniem takowym będzie dla innych. Najważniejsze jest przecież przebywanie wśród żeglarzy, możliwość zmagania się z żywiołami wody i powietrza oraz z własnymi słabościami. Żeglarstwo to jak wiemy nie tylko kolejna dyscyplina sportowa. To przede wszystkim zasady etyczne, styl życia oraz wiedza i umiejętności, dla których najlepszym klubem jesteśmy my sami.

Do sezonu już coraz bliżej i mam nadzieję, że zachęciłam Was do poszukiwania nowych akwenów i poznawania nowych ośrodków sportów wodnych w Londynie i nie tylko. Może uda nam się stworzyć swoistą mapę, taki przewodni dla tych, co chcą, ale nie wiedzą gdzie można żeglować w Londynie.

Z żeglarskim pozdrowieniem ,

Agnieszka Bramreja Mazur

Londyn 16.03.2016

 

 

stat4u