Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

 

Gangsterski Makbet w średniowiecznym The Globe w Londynie

Londyn 12.05.2012

W dniach 8-10 maja w odbudowanym w 1997 roku amfiteatrze The Globe, wzorowanym na budowli z roku 1599, odbyły się trzy spektakle najpopularniejszego dzieła Williama Szekspira czyli Makbet. Nie byłoby w tym nic zaskakującego gdyby nie fakt, iż Makbet przedstawiony przez aktorów Teatru im. Kochanowskiego ubrany był jak dresiarz, palił, pił i wciągał kokainę a wszystko to w towarzystwie gangsterów jak z serialu „Odwróceni”. Odważna, nowoczesna interpretacja średniowiecznej tragedii może w pewnym sensie szokować widza, ale po chwili odnajdujemy się w tym nowym, makbetowskim świecie rodem z Pruszkowa i zaczynamy podziwiać ponadczasowość sztuki.

Makbet w reżyserii Maji Kleczewskiej przeklina, awanturuje się z żoną i oddaje rozpustnym praktykom seksualnym, czym przeciwstawia się całkowicie średniowiecznym wzorcom sztuki scenicznej a jednocześnie przykuwa uwagę widza. Trudno mi powiedzieć, jakie wrażenie odnosi się oglądając ten spektakl na scenach współczesnego teatru, ale tu w The Globe wrażenie jest niesamowite gdyż cały ten dwudziestowieczny wizerunek szekspirowskiej sztuki odgrywany jest na scenie będącej rekonstrukcją średniowiecznego teatru, z zachowaniem ówczesnych podziałów społecznych. Mamy tu miejsca stojące pod gołym niebem w cenie dostępnej dla niezamożnych mieszczan oraz droższe miejsca na galeriach i pod dachem w cenach, które nawet dziś mogą odstraszać przeciętnego turystę czy mieszkańca metropolii. Całego realizmu dodają stewardzi pilnujący, aby nikt nie zamieniał swoich miejsc i nawet w czasie ulewnego deszczu, który po przerwie wdarł się na dziedziniec teatru i wygonił większość stojących widzów, nie pozwolili nikomu schować się pod dachem.

Miejsce, w którym odgrywany jest spektakl, przedstawiona historia i nowoczesna aranżacja przepełniona narkomanami, transwestytami i gangsterami w kominiarkach stwarza niepowtarzalną atmosferę ponadczasowości i uniwersalności pisarza i jego dzieła. Trzeba jeszcze dodać do tego, że cały spektakl odgrywany był w języku polskim a aktorzy w usta Makbeta włożyli popularne polskie przekleństwa czym stworzyli postacie całkowicie oddające nasz polski sposób bycia i zachowania. Patrząc na scenę trzeba zastanowić się na tym jak nas widzą współcześni mieszkańcy Europy.

Te trzy spektakle odbywały się w ramach akcji Globe to Globe, części World Shekespeare Festival for the London 2012 Festival, i pod hasłem Shakespeare’s coming home odegrano 37 przedstawień w 37 różnych językach.

 

 

Bardzo cieszę się, że miałam okazję zobaczyć aktorów Teatru im. Kochanowskiego na deskach średniowiecznego teatru w centrum turystycznego Londynu. To ważne, że nasi artyści przygotowali spektakl i wzięli udział w tym ogromnym, międzynarodowym przedsięwzięciu. Na pewno polski Makbet wywarł równie silne wrażenie na widzach, jakie wywarł i na mnie.

Agnieszka Mazur

 

Foto: A.Mazur, T.Mazur

 

 

stat4u