Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Londyńska premiera książki „Zaginione Królestwa” autorstwa Normana Daviesa.

 

 

Londyn 20.11.2011.

 

Wieczorem 16 Listopada wszyscy miłośnicy historii, a w szczególności twórczości pisarskiej profesora Normana Daviesa, spieszyli do Kensington Central Libraly w Londynie. Okazja do tego była nietuzinkowa. W dniach 14-24 listopada odbywa się tam The London History Festiwal, podczas którego miała miejsce premiera najnowszej książki profesora Daviesa znanej w Polsce pt. „Zaginione Królestwa”. Dla nas była to kolejna okazja do spotkania z niezwykłym człowiekiem, który pomimo, że Polakiem nie jest, potrafi dogłębnie zaglądnąć w sarmacką duszę.

 

 

W zasadzie książka „Zaginione Królestwa”, taktuje o państwach, których nazwy dawano zatarły się w pamięci współczesnych. Profesor przytacza przykłady kilkunastu państw, które niegdyś wywierały wpływ na kształtowanie ówczesnej rzeczywistości. Bo czy dzisiejszy przeciętny czytelnik może wiedzieć, że Borussia ( łacińska nazwa Prus), to nie tylko nazwa klubu futbolowego, ale również nazwa dawnego kraju z nad Morza Bałtyckiego? Zagonieni w natłoku codziennych spraw nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nic, nawet twory społeczno-polityczne jakimi są państwa, nie jest wieczne. W swojej książce profesor Norman Davis, przyrównuje losy krajów, królestw, czy państw do losu człowieka. Rodzimy się, dojrzewamy, podejmujemy mniej, lub bardziej udane działania, lecz u kresu tej drogi czeka śmierć. Nawet taka niegdysiejsza potęga, jak Burgundia, kraina pięciu a może i siedmiu królestw o terytorium większym niż dzisiejsza Francja i Niemcy zatarła się w pamięci.

Proces ten trwa i dzieje się na naszych oczach. Jako przykłady takich mechanizmów autor przywołuje upadek Czechosłowacji 1993, Jugosławii 2006, czy wcześniejsze upadki Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Powstały nowe państwa jak Ukraina, Kosowo, czy Chorwacja.

 

Sama książka, jak zresztą wszystkie poprzednie autorstwa Normana Davisa, jest niezwykle interesująca i z pewnością powinna znaleźć się w biblioteczce każdego miłośnika historii, geografii i politologii Europy.

Premiera książki była kolejną okazją do dyskusji i polemiki. Organizatorzy zadbali by zapewnić stosowny klimat imprezie o wiele więcej znaczącej nazwie The London History Festival. Dolna sala Centralnej Biblioteki Kensington sprawia niezwykły klimat. Jest dość obszerna, a jednocześnie daje poczucie kameralności a wręcz przytulności wnętrza. Lampka czerwonego lub białego wina w ręku i niezwykłe zainteresowanie w oczach przybyłych. Daje się słyszeć różne języki: polski, angielski, rosyjski. Na kilka minut przed godziną dziewiętnastą nie ma już wolnych miejsc. Prowadzącym spotkanie jest, Paul Lay, wydawca popularnego czasopisma historycznego History Today. Profesor Norman Davis wzorem wcześniejszych spotkań, na których miałem przyjemność uczestniczyć, nie unikał tematów trudnych, kontrowersyjnych a nawet drażniących. Spora część dyskusji poświęcona była obecnej sytuacji Unii Europejskiej i jej przyszłości. Temat na czasie wobec kryzysu strefy euro i separatystycznych dążeń niektórych partii politycznych. Całkiem niedawno angielski parlament głosował nad projektem obywatelskim o opuszczeniu Unii. Autor książki „Zaginione Królestwa”, zwracał uwagę na niebezpieczeństwo nacjonalizmu narodowego, który odradza się w populistycznych hasłach grożąc podziałem i rozpadem nawet dla Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii

Pomimo, że tematem dyskusji była oczywiście najnowsza książka nietraktująca wprost o historii Polski, to jednak słabość profesora i jego zamiłowanie do naszego kraju, była widoczna dla każdego uczestnika wieczoru z historią. Kilkakrotnie podkreślał on fenomen kraju, który na ponad sto dwadzieścia lat utracił niepodległość, ale nie stracił tożsamości.

W drugiej części spotkania przewidziano sporo czasu na pytania uczestników. Jak zwykle padały licznie i z różnych tematów. Norman Davis z lekkością, wyczuciem i niezwykłą znajomością tematu odpowiadał zainteresowanym. Nie stronił również od dowcipu, co wprowadziło sporą dawkę humoru tak potrzebną w czasie poważnych dyskusji.

 

Na koniec autor podpisywał książki. Nie chciałbym w tym miejscu wspominać wpadki organizatorów spotkania w Polskim Ośrodku Społeczno Kulturalnym, jaka miała miejsce kilka lat temu, opisałem to zresztą w tekście pt. „Triumf autora porażka organizatora”, Tym razem można było przynieść każdą książkę dowolnego wydawnictwa a autor z chęcią i uśmiechem umieszczał swoje dedykacje.

 

Na koniec mała dygresja. Polska premiera książki „Zaginione Królestwa” miała miejsce zdecydowanie wcześniej niż londyńska i od dawna dostępna jest w krajowych księgarniach. Myślę, że to dobry trend. Przynajmniej w tym przypadku wyprzedziliśmy zachód! Gratulacje należą się dla wydawnictwa Znak.

Nową książkę znakomitego autora oczywiście polecamy.

 

Tomasz Mazur.

 

 

stat4u