|
||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
|
Londyn 14.09.2009. Kiedyś, dwadzieścia lat temu, było sobie państwo o nazwie Polska Rzeczpospolita Ludowa. Ciekawy był to twór, w którym tyle samo dobrego i złego się zagnieździło. Dla jednych czas ten był okresem tragicznym. Dla innych czasem heroicznej walki o niepodległość. Dla przeciętnego zjadacza chleba był, to okres, w którym trzeba było jakoś przetrwać. Nie było to łatwe z powodów absurdów ówczesnego ustroju. Proszę sobie wyobrazić, że w tamtym okresie pieniądz nie miał wartości! Przykładem niech będzie zwykła podkładka pod wkręt. Ot krążek metalu z przewierconą dziurką. Niemniej jednak w okresie PRL-lu, podkładka taka kosztowała kilkanaście złotych. Czyli żeby kupić jeden krążek metalowy z dziurką, trzeba było za niego zapłacić kilkanaście krążków metalowych bez dziurki, za to z wybitym godłem i nominałem 1zł. Pomysłowi Polacy, wpadli na pomysł, by zbierać te metalowe krążki, nazywane monetą jedno-złotową i w domowym warsztacie wywiercić w nich dziurki pod wkręty. Zysk? Kilkanaście doskonałych, aluminiowych podkładek w zamian jednej!!! Przykład takiego swoistego racjonalizatorstwa można do dziś oglądać na ośrodku Wodociągów. Trapezową blachę pokrywającą domki typu Brda, takimi właśnie „podkładkami” przymocowano. Uważam, że należałoby to opisać jako swoistą atrakcję ośrodka. Same zaś złotówko-podkładki zabezpieczyć przed zniszczeniem. W moich zbiorach posiadam taki zabytek przeszłości. Monetę 1zł rok 1975 z przewierconym otworem. Wielu powie, że to może wstyd i nie wypada. W moim odczuciu jest to błędne rozumowanie. Takie były wtedy czasy. Dziś powstają towarzystwa posiadaczy TRABANTA. Taki były wtedy samochody. Uśmiechnijmy się i rozejrzyjmy wokoło. Jest wiele rzeczy, które już odchodzą w zapomnienie, a przecież kiedyś wywoływały w nas skrajnie różne uczucia. Ocalmy o nich pamięć.
|
|