Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

Autor: Agnieszka Mazur

Jachtnig w Polsce

„I ze wszystkich żywiołów ten właśnie jest,
któremu ludzie zawsze byli skłonni się powierzyć,
jak gdyby jego nieskończoność
zawierała w sobie nagrodę tak ogromną
jak ona sama.”
Józef Conrad.

Początkowo jachting, czyli żeglarstwo turystyczno-rekreacyjne, rozwijało się w krajach zachodnioeurpoejskich oraz u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Związane to było z faktem, iż jachting pozostawał przywilejem ludzi majętnych. Do kręgu jachtsmenów wchodziło się trudno. Niezamożni entuzjaści żeglarstwa byli dopuszczani jedynie do prac pomocniczych na jachtach bogatych jachtsmenów gdzie nazywano ich często „deckhands” (z ang. ręce pokładowe). Dlatego też żeglarstwo turystyczne do Polski przywędrowało stosunkowo późno.
Historia jachtingu w Polsce zaczyna się gdzieś w okresie odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. W następstwie tego wydarzenia , w 1920 roku, Polska odzyskała dostęp do morza Bałtyckiego. Podjęto pierwsze próby kształtowania świadomości morskiej Polaków poprzez sport i rekreację morską. Niestety na początku działalność ta napotykała na szereg przeszkód. Mianowicie Polska po wielu latach niewoli i wojny nie posiadała praktycznie żadnej bazy sprzętowej mogącej służyć jako podstawa do uprawiania żeglarstwa. Ponadto w kraju nie było doświadczonych jachtsmenów. Jednakże nie brakowało entuzjastów i sympatyków żeglarstwa i to spowodowało, iż Polacy zaczęli stawiać pierwsze kroki w kierunku zorganizowania życia żeglarskiego w kraju.
Za prekursora polskiego jachtingu można uznać bez cienia wątpliwości jednego z ówcześnie największych entuzjastów żeglarstwa, potem wieloletniego działacza społecznego , organizatora i współtwórcę zalążka sportów wodnych w Polsce – generała Mariusza Zaruskieg, który w roku 1924 był jednym z założycieli Yacht Klubu Polski, a w 1925 roku, na jachcie o nazwie Witeź poprowadził pierwszy rejs bałtycki. Poza działalnością gen.M.Zaruskiego na forum kraju aktywowały się również inne ogniska krzewienia żeglarstwa a wśród nich znacząco wyróżniała się działalność I Morskiej Drużyny Harcerzy im. Władysława IV w Gdyni. Z drużyny tej wywodził się Władysław Wagner, który działając w niej dążył do spełnienia swojego marzenia o opłynięciu świata. W okresie międzywojennym, na jachtach Zjawa (eks-Zorza), Zjawa II i Zjawa III drużyna żeglowała po świecie zawijając do najbardziej egzotycznych portów. Ostatecznie jednak, przed wybuchem II wojny światowej, W.Wagner ziścił swoje marzenie i stał się pierwszym Polakiem, który opłyną kulę ziemską pod żaglami. Poza tym nasi żeglarze zrzeszali się tworząc coraz to nowe organizacje mające na celu morską edukację społeczeństwa. Nietaktem byłoby nie zatrzymać się chwilę przy działalności Ligi Morskiej i Kolonialnej (początkowo Ligi Morskiej i Rzecznej). Działający tu ren.dyw. Gustaw Orlicz-Dreszer przyczynił się do realizacji pomysłu Andrzeja Bohomolca sforsowania oceanu – rejs na jachcie Dal do Ameryki. Flota jachtów polskich rosła ( Zawisza Czarny i flota Czajek) i stwarzała możliwość uprawiania tegoż sportu szerszej rzeszy młodzieży.
Kilka z bardziej elitarnych klubów podejmowały w tym czasie rejsy przez Atlantyk. Jednakże w okresie II wojny światowej jachting w Polsce znów zamarł.
Jednak pasjonaci tego sportu, zaraz po wyzwoleniu, wznowili i reaktywowali działalność klubów i zrzeszeń. I znów trzeba było borykać się z trudnościami gdyż jak niegdyś doskwierał żeglarzom brak sprzętu ale i pojawiła się nowa przeszkoda w postaci nowego ustroju państwa. Sytuacja polityczna w kraju i układ sił w Europie i świecie powodował, iż trudno było polskim żeglarzom rozwinąć skrzydła. Trzymała ich „żelazna kurtyna”. Ale nie przeszkadzało to masowemu uprawianiu żeglarstwa na akwenach śródlądowych i w obrębie wód terytorialnych. Jednak nasi żeglarze, pomimo tych licznych przeszkód, ciągle i systematycznie wpisywali się na karty historii jachtingu. Wymienię tu kilka istotnych nazwisk i jachtów , które z przynoszą chlubę Polsce i Polakom :
Samotne rejsy dookoła świata”
Leonid Teliga - s\y OPTY
Krystyna Chojnowska – Listkiewicz – s\y Mazurek
Krzysztof Baranowski - s\y Polonez
Teresa Remiszewska – Komodor – samotne przejście przez Atlantyk
Rejsy załogowe dookoła świata :
Wyprawa o kryptonimie „Krzyż Południa” – czterej żeglarze ze Szczecina na jachcie Konstanty Maciejewicz
Wyprawa na jachcie s\y Zew Morza – kpt. Zdzisław Michalski
Starty w regatach :
wokółziemskie regaty „Whitebread” :
s\y Copernicus – kpt. Zygmunt Perlicki
s\y Otago – kpt. Zdzisław Pieńkawa
regaty „Śladami Kliprów” :
s\y OPAL II
oraz niezliczone starty w regatach „Operacja Żagiel” zwłaszcza naszych dużych żaglowców : Dar Pomorza, Dar Młodzieży, Fryderyk Chopin i wielu innych.
Każdy rejs, każdy sukces i każda porażka naszych załóg to część naszej historii, ważne doświadczenie i nasz wkład w kształtowanie świadomości narodu poprzez edukację morską. To równocześnie nasza wizytówka i nasz dorobek kulturowy. Ale przede wszystkim to polski akcent na światowych arenach elitarnego sportu jakim niewątpliwie był, jest i będzie jachting.

źródła :
E.Koczorowski J.Koziarski R.Pluta „Ceremoniał morski i etykieta jachtowa” – Almapress
„Encyklopedia żeglarstwa” – Wydawnictwo naukowe PWN

 

stat4u