|
||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
|
Już niedługo 10 kwietnia 2010 stanie się datą, od której będziemy liczyć nową erę w polskiej historii. Tak jak 1989 roku staliśmy się niepodległym wreszcie państwem tak teraz, po 10 kwietnia 2010 roku Polska zacznie odgrywać w świecie ważną rolę. Rolę, która wynika z naszego położenia geograficznego a której do tej pory nie potrafiliśmy wykorzystać z uwagi na naszych niedojrzałych polityków.
Przez lata Polska postrzegana była, jako Europa Wschodnia. Nie rozumiem, dlaczego godzimy się na takie zaszufladkowanie w bardzo niekorzystną dla nas kategorię. Jesteśmy Europą Środkową I tego nie powinniśmy nigdy dać sobie odebrać. Umiejscowienie nas w centrum Europy nie jest korzystne dla krajów takich jak Niemcy czy Francja, bo wtedy musiałyby się one pogodzić, że droga na wschód wiedzie przez Polskę. Oznacza to, że musieliby się z nami liczyć w swoich planach gospodarczych. Import – export pomiędzy wschodem a zachodem Europy powinien przechodzić przez Polskę. Tak funkcjonowało to przez lata komunizmu i nie możemy powiedzieć, aby było to bez korzyści dla nas. Dlaczego więc teraz, kiedy te korzyści możemy lepiej wykorzystywać decydujemy się na wojny wieloletnie z sąsiadami? Wywlekamy spory w waśnie z przeszłości i wciągamy w to cały kraj począwszy od historyków poprzez polityków do zwykłych obywateli. Wciąż oceniamy i domagamy się przeprosin za coś, co już dawno zostało wyjaśnione. Co duś każdy nowy polityk wyciąga jakąś historyczną sprawę, aby tym wygrać kolejne wybory i co dzieje się potem? Zapomina się o sprawie na tak długo jak to jest wygodnie. Tak długo aż jakiś następny polityk nie zamarzy o nowej posadzie. I tak w koło Macieju.
Wiele osób, które przez lata nie wiedziały o Polsce albo powtarzały złe stereotypy w tym momencie zmieniły zdanie o Polsce i o Polakach. Polonia pokolenia nieudaczników okazała się wyrozumiała i stanęła na wysokości zadania oddając hołd człowiekowi, który raczej miał niskie mniemanie o nich. Zapomnieliśmy wszyscy te smutne chwile, kiedy uznano, iż nie jesteśmy patriotami, ponieważ opuściliśmy swój kraj. Polonia potrafiła wybaczyć człowiekowi, który tak nas ocenił i wykazała się niesamowitą solidarnością i patriotyzmem w chwili, kiedy kraj potrzebował poparcia wszystkich. A co teraz? Co dalej z Polską? Każdy z nas wyjechał z kraju w poszukiwaniu lepszego życia to znaczy, że tam na miejscu coś jest ciągle nie tak. Nie jesteśmy zadowoleni z życia w Polsce i musimy się tułać na emigracji. Ale pewnie każdy z nas, bo ja na pewno, marzy o dniu, kiedy będzie można bez obawy wrócić do Polski. Bez obawy o byt, o możliwość zapewnienia rodzinie normalnego życia i z szansą na rozwijanie swoich zawodowych ambicji. 20 Czerwca wybierzemy nowego prezydenta. Jakimi kryteriami będziemy się kierować w trakcie dokonywania wyboru człowieka, który przez kolejne lata będzie wyznaczał drogę naszej przyszłości. Czy rodacy pod wpływem chwili wybiorą brata chcąc pokazać jak bardzo żal im Lecha Kaczyńskiego czy też staną z boku i pomyślą najpierw zanim pokierują się uczuciem współczucia rodzinie Kaczyńskich. Mamy niewiele czasu do zastanowienia. Kampania będzie krótka i będzie przebiegać w cieniu dramatycznych wydarzeń w Smoleńsku. Musimy jednak kierować się rozsądkiem a nie sercem. Z litości dla jednostki nie można zapominać o całym narodzie. Nie można myśleć w kategoriach – rodzina straciła w jednej chwili dwoje swoich członków i współczuć im, ale trzeba pomyśleć o sobie. Czego chcemy? Jaki ma być człowiek, który przez kilka lat będzie reprezentował moje interesy. Tragedia w Smoleńsku stwarza okazję do dokonania zmiany nie tylko na arenie politycznej, ale i w naszym pojmowaniu polityki. Oto człowiek, który nazwał nieudacznikami ludzi, którzy nie chcą stać w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych w Polsce podjęli trud wyjechania z kraju, pozostawienia zawodowych ambicji i podjęcia się pracy jakiejkolwiek byle tylko nie staczać się na margines, nie wystawać z piwem w parku czekając na kolejny grosz z Urzędu Pracy, urzędu, w którym jest wszystko inne, ale nie praca. Czy Polacy w kraju pozwolą nam wrócić do domów? Nam nikt nie wypłaci specjalnych rent, kiedy stracimy zdrowie na budowach w Anglii, nikt naszym rodzinom nie wypłaci olbrzymich odszkodowań, kiedy ojcowie stracą życie za kierownicą tira gdzieś pośrodku Europy. Ciał naszych bliskich nie przywiozą z zagranicy specjalnymi samolotami i nie będzie ich witał na lotnisku żaden polityk. My musimy sami, własnymi rękami i na własny koszt zadbać o swoje życie i zdrowie a także o przyszłość naszych bliskich. Państwo nie weźmie na siebie odpowiedzialności za to, że źle rządzone zmusiło nas do emigracji. Kogo obchodzi los tysięcy sezonowych robotników, którzy aby podreperować rodzinny budżet pracują na farmach i plantacjach bez umów, bez osłon socjalnych, za najniższą stawkę, która jednak w Polsce ciągle jest marzeniem wielu. Stańmy do wyborów z otwartym umysłem i uspokojonym sercem. Jeszcze raz zaprezentujmy światu naszą solidarność i wybierzmy przyszłość, w której rodziny znów będą razem a za granicę pojedziemy z podniesioną głową, jako turyści. Miejmy odwagę wypowiedzieć własne marzenia, marzenia o silnej gospodarczo i politycznie Polsce. Oczy całego świata zwrócone są na nas – nie zmarnujmy szansy na zmianę. Nie spierniczmy tego !!! Agnieszka Mazur Londyn 24.04.2010
|
|