Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

The Polish Battle of Britain.

Czyli wkład w zwycięstwo tych Bloody Foreinger!

 

 

Londyn 22.03.2010.

 

 

Nie często się zdarza w dzisiejszych czasach, że sala kinowa wypełnia się do ostatniego miejsca. Jeszcze rzadziej można spotkać się z sytuacją, że dostawione przez organizatorów, dodatkowe rzędy krzeseł są niewystarczające. W dniu 21 marca, pierwszego dnia wiosny, sala kinowa Imperial War Museum w Londynie, zgromadziła takie tłumy, że bardzo wielu ludzi musiało oglądać projekcje filmu stojąc na korytarzach. Zapytacie zapewne, co to za hit? Przecież w ostatnim okresie słyszało się jedynie o kinowym sukcesie Avatara, pobijającego wszelkie rekordy oglądalności. Filmem tym, okazał się być dokument nakręcony przez Channel 4, pod kierownictwem Carla Hindmarcha opowiadający dzieje 34 polskich pilotów z Dywizjonu 303.

Film ten noszący tytuł The Polisch Battle of Britain, wyświetlono w Imperial War Muzeum w ramach Polskiego Festiwalu Filmowego Kinoteka, organizowanego już po raz któryś przez Polski Instytut Kulturalny przy wsparciu producenta wódki Wyborowa. Jest to materiał niezwykle dobrze nakręcony. W czasie tego dosyć krótkiego, bo jedynie 48 minutowego filmu, autorzy poruszyli wszystkie ważne aspekty zjawiska, jakim był udział obcych pilotów w czasie Bitwy o Anglię. W doskonały sposób pokazano problemy adaptacyjne, językowe, kulturowe i bytowe, jakie napotkali przybyli na wyspę uchodźcy z Francji. Dokument ukazuje początkowy brak zaufania w umiejętności naszych pilotów, jak również niezwykłe kłopoty w komunikowaniu się. Wcielenie naszych lotników w struktury obrony powietrznej Wielkiej Brytanii, nie było wcale zadaniem łatwym. Wielką role odegrali w tym przedsięwzięciu brytyjscy oficerowie prowadzący, jak również niezwykle cierpliwi nauczyciele języka. Dopomógł też przypadek i swoista niesubordynacja. W czasie jednego z szkoleniowych lotów, nasz pilot spostrzegł niemiecki bombowiec. Odłączył się, więc od eskadry i zestrzelił nieprzyjacielską maszynę. Po powrocie został oczywiście ostro obsztorcowany za narażanie siebie i eskadry na niebezpieczeństwo, jednocześnie z dowództwa RAF dotarł list z gratulacjami za świetny atak powietrzny. Ten epizod był zwrotnym momentem dla pilotów z Dywizjonu 303. Został on wciągnięty do regularnych misji wojskowych i już po tygodniu wykazał się największą liczbą zestrzeleń maszyn wroga. Po kolejnych sukcesach naszych lotników nagłośnionych przez brytyjskie gazety i radio, zapanowało swoiste uwielbienie dla tych Bloody Foreinger. Przejawiało się to we wszystkich dziedzinach życia. W pubach stawiano i kolejki. Najładniejsze dziewczyny z Wielkiej Brytanii zabiegały o względy naszych rodaków, do tego stopnia, że miejscowi żołnierze angielscy, naszywali sobie na ramieniu plakietkę POLAND! Czas ten kapitalnie i w niezwykle humorystyczny sposób oddaje film reżysera Carla Hindmarcha. Śmiech na sali nie był rzadkością.

Niestety film The Polisch Battle of Britain, ukazuje równocześnie gorzką prawdę. Rok 1943 odmienił stosunek sił w walczącej europie. To Związek Radziecki przejął na siebie ciężar walki z hitleryzmem i odnosił na tym obszarze zaskakujące sukcesy. Szybko zapomniano o zwycięstwach polskich lotników. Brytyjczykom bardziej zależało na dobrych stosunkach ze Związkiem Radzieckim. Poświęcono, więc i zostawiono samą sobie Polskę, wcześniejszego największego sojusznika Anglii. W czasie projekcji padają pytania, dlaczego? Pytania stawiane przez młodych chłopaków, którzy z pasją walczyli na Angielskim niebie w walce „o naszą i waszą wolność”. Dla nich nie ważna była wielka polityka, działanie dyplomatów i sytuacja geopolityczna. Dla nich wojna była przegrana! Kulminacyjnym momentem jest ukazana w filmie Parada Zwycięstwa, jaka odbyła się w Londynie 8 czerwca 1946r.

W tym święcie alianckich sprzymierzeńców, którzy przeciwstawili się faszyzmowi, brali udział przedstawiciele wszystkich narodów walczących w II Wojnie Światowej. Wszystkich prócz tych, co opór stawili pierwsi. Prócz tych, co krwawili na wszystkich frontach, w powietrzu, na morzu i na lądzie. Na Paradę Zwycięstwa nie zaproszono Polaków. Nawet tych tak uwielbianych poprzednio pilotów z Dywizjonu 303.

Film ukazuje również wspomnienia powojennych losów lotników. Ludzie ci, ze łzami w oczach opowiadali o totalnej zmianie w zachowaniu ich niedawnych angielskich towarzyszy broni. Niejednokrotnie słyszeli „wracajcie do domu, Polska jest już wolna, więc wracajcie odbudowywać swój kraj”. Brak zrozumienia, osamotnienie, brak akceptacji i brak pracy. Uwielbienie z okresu chwały Bitwy o Anglię, przerodziło się w obojętność, czasami też we wrogość.

Takim bardzo mocnym akcentem kończy się dokumentalny film przygotowany przez Channel 4, wyświetlony po raz pierwszy na przedpremierowym pokazie w Imperial War Museum.

 

Po projekcji odbyła się bardzo ciekawa dyskusja panelowa, w której udział brali twórcy filmu, piloci z Dywizjonu 303 oraz publiczność. Kluczowym pytaniem było. Dlaczego piloci z polskich dywizjonów, byli tak skuteczni? Odpowiedzią było doświadczenie z walk we wrześniowej Wojnie Obronnej w Polsce, oraz z Francji. Poparte wcześniejszym świetnym wyszkoleniem w polskiej szkole w Dęblinie. Dyskusja trwała długo. Organizatorzy zmuszeni byli ją przerwać, ponieważ z uwagi na frekwencje i ogromne zainteresowanie postanowili film The Polisch Battle of Britain wyświetlić jeszcze raz.

My po projekcji i niezwykle ciekawej dyskusji udaliśmy się po raz kolejny na zwiedzanie zbiorów muzealnych IWM. Lecz w głowie ciągle kołatała mi się myśl, że film ten nie wiele stracił na ogólnym ponadczasowym przesłaniu. Pomijając oczywiście sprawy wojny. To czy tolerancji i gościnność wyspiarzy z okresu wielkiego zapotrzebowania na pracowników w 2004, nie zmieniła się radykalnie w czasie kryzysu i bezrobocia w roku 2009tym? Historia lubi się powtarzać, dlatego uczmy się jej i wyciągajmy wnioski.

 

Tomasz. Bezan. Mazur.