![]()
|
||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
|
Zima w Polsce! Londyn 14.02.2010.
Zima jest okresem szczególnym. Zielone lasy i łąki zamieniają się w śnieżne pustkowia. Znikają kwiaty i soczyście zielone liście, w zamian pojawia się śnieg, mróz, zawieje i zamiecie. Wielki architekt natury, przygotowuje się do nowego sezonu, w którym ponownie pomaluje kwiatami łąki, zapełni zielonością parki, a na niebie usadowi słońce. Zima to okres białkowania krajobrazu, robienia podkładu pod nowy, tak wyczekiwany pejzaż wiosny. Pogoda nie zawiodła! Już w czasie lądowania na lotnisku w Katowicach, kapitan poinformował nas, że temperatura wynosi -8 stopni pana C. OK! Tego właśnie oczekiwałem. Na lotnisku mile zaskoczył mnie Mateusz, Duduś, Gach, który nie bacząc na nic, urwał się z trasy i przyjechał po mnie. Dzięki Dudusiowi, miałem okazje objechać Sosnowiec, Mysłowice i szczęśliwie dotrzeć do Dąbrowy Górniczej. Przyjemnym zaskoczeniem były dla mnie pięknie odśnieżone chodniki, i czyste drogi. Pługi śnieżne i piaskarki, pracowały z regularnością szwajcarskiego zegarka. Pod tym względem stawiam pięć z plusem, dla służb miejskich. Mimochodem wspomniałem sobie zeszłoroczny Zima tegoroczna jest tęga, to fakt bez sprzeczny. Oczywiście wielu nie odwzajemni mojego zafascynowania tym zjawiskiem. Mając już dość ciągłego odśnieżania i palenia w centralnym. Dowodem na srogość tegorocznego okresu mrozów, nich będzie to, że na przystankach pojawiły się koksiaki! Zjawiska tego nie widziałem od 15stu z górą lat, a jednak przetrwały gdzieś w magazynach i w momencie konieczności, zostały ponownie użyte.
Wieczorami długie rozmowy przy kominku ze szklaneczką pewnego złotego szkockiego płynu. W takim to krajobrazie ładowałem akumulatory na nadchodzący sezon. Zycie na emigracji wyczerpuje. Osiągnięcie, tu czegoś jest o wiele bardziej trudne niż we własnym kraju. Przynosi wielką satysfakcje i wymierne korzyści, ale wypruwa człowieka z energii. Jednak taki łagodny tydzień działa kojąco i regenerująco.
Pod koniec tygodnia udałem się na jedyne zaplanowane wcześniej spotkanie. Z Krzysztofem Bordą, pracownikiem Muzeum Miejskiego Sztygarka, poznałem się elektronicznie już dość dawno. Miało to miejsce w okresie poszukiwań informacji o bunkrach z Pogorii. To właśnie od Krzysztofa Bordy otrzymałem gro informacji o niemieckiej zaporze obronnej B2, której częścią są umocnienia w rejonie Pogorii. W czasie mojego urlopu mieliśmy szansę poznać się osobiście. Do naszego spotkania doszło najpierw w Muzeum Miejskim Sztygarka. Dzięki uprzejmości Krzysztofa mieliśmy wraz z mamą, przyjemność zwiedzić, ten nie nowy, lecz zupełnie odnowiony obiekt. Okazało się, że Krzysztof jest plastykiem, sam aranżuje wnętrza w salach wystawowych muzeum, wzorując się na nowoczesnych trendach muzealnictwa interaktywnego. Efekt znakomity i godny polecenia zwiedzającym! Sale tematyczne Muzeum Sztygarka, posiadły klimat znany mi z londyńskich wystaw w Imperial War Museum, Museum of London, czy też z doskonałego Muzeum Powstania Warszawskiego. Ponadto okazało się, że Krzysztof Borda jest fascynatem, zbieraczem i kolekcjonerem pamiątek z okresu II Wojny Światowej. W tym kontekście zostały wyeksponowane jego prywatne zbiory w dąbrowskim muzeum. Wieczorem spotkaliśmy się prywatnie. Mam nadzieję, że to nasze spotkanie zaowocuje w przyszłości ciekawymi wspólnymi działaniami. Zresztą jeden jest już w toku realizacji.
Zatem cieszcie się ze śniegu, zamiast go przeklinać. Lepszy jest 100 razy, niż deszcz i słota londyńskiego „listopada”, który w rzeczywistości trwa od października do maja! Przygotowujcie się do nadchodzącego sezonu i odwiedzajcie naszą stronę.
Już z Londynu, lecz jeszcze w ciepłej czapce z Polski.
Tomasz, Bezan, Mazur.
|
|