Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

 

 

90- Lat Polskiego Państwa.

Londyn 10.11.2008.

Dla wielu z naszych rodaków dzień 11-tego listopada, jest tylko kolejnym dniem wolnym od pracy. Wszystkich cieszy to, że mamy wolne i można poleniuchować w domu. Niestety już na pytanie, co ma upamiętniać 11 listopada? Często można nie doczekać się odpowiedzi. Zastanawiałem się czasem, dlaczego, dzień tak ważny w dziejach Polski, jest marginalizowany w odczuciu społecznym? Jednym z powodów jest na pewno zamieszanie, jakie powstało w umysłach społeczeństwa. W okresie PRL-u systematycznie zabijano wiedzę o okresie Polski Międzywojennej, a to wiązało się z wymazywaniem pamięci o Legionach Polskich, o Marszałku Józefie Piłsudzkim i o ogromnej radości z odzyskania przez nasz kraj niepodległości po 123 latach niebytu na mapach Europy. Bardzo długo najważniejszym świętem „niepodległościowym” w Polsce, był dzień 5 maja, czyli Dzień Zwycięstwa nad faszyzmem. Śmiem twierdzić, że do zmarginalizowania w opinii społecznej tego święta przyczyniły się też warunki klimatyczne naszego kraju. W listopadzie bardzo trudno jest zorganizować liczne, masowe i radosne obchody Dnia Niepodległości. Pod tym względem PRL miał znaczną przewagę, bo maj tradycyjnie kojarzy się z wesołymi majówkami, tańcami i zabawami. Listopad zaś jest miesiącem odwiedzania grobów naszych bliskich i zadumy nad przemijaniem. Tej świadomości i uwarunkowań społeczno kulturalnych nie zmieniły jak na razie programy w TV. Jedynie wszechobecna w mediach „Pierwsza Brygada”, w jakiś sposób oddaje ducha podniosłości święta. Ciągle jednak nie pojawiły się filmy lub programy popularno-historyczno-naukowe, które by w interesujący sposób wpływały na wiedzę naszych rodaków. Pisząc to mam na myśli programy w stylu „Sensacje XX-go Wieku”, lub nieodżałowana „Sonda”. Na takie jednak przyjdzie nam pewnie jeszcze poczekać. Tym większym zaskoczeniem było dla mnie uroczystości odzyskania przez Polskę Niepodległości, zorganizowane w Londynie.

Z okazji 90-siątej rocznicy odzyskania niepodległości, do tak licznej polonii w Londynie, zawitała Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej RP. W dniu 7-mego listopada, w Sali teatralnej Polskiego Ośrodka Społeczno Kulturalnego zorganizowano koncert orkiestry, który stanowił pierwszy dzień obchodów Dnia Niepodległości Polski w Londynie.

Jako żeglarz z zamiłowania, Polak z urodzenia i miłośnik historii, nie mogłem odmówić sobie uczestnictwa w tym ważnym wydarzeniu. Ważnym szczególnie dla nas Polaków mieszkających w Anglii. Ponieważ w tym roku po raz pierwszy obchody Dnia Niepodległości, odbywały się z taką pompą.

 

Piątek 7 listopada. Sala teatralna POSK-u wypełniona do ostatniego miejsca. Wychylam się by zrobić zdjęcia wchodzącej właśnie Orkiestrze Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej RP. Podchodzę pod samą scenę. Za mną widzę, że miejsc już nie ma nawet na balkonie. Przybyły wszystkie osoby związane z funkcjonowaniem polskich organizacji w Anglii. W loży dla VIP-ów dostrzegłem ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Koczorowskiego. Są młodzi i starsi, są ludzie w mundurach z czasów II Wojny Światowej i przedstawiciele najnowszej fali emigracyjnej.

Członkowie Orkiestry zajmują miejsca, powoli przygasają światła. Szef orkiestry, kapelmajster Maciej Budzyński w bardzo ciepłych słowach dziękuje za zaproszenie do Londynu i tak liczne przybycie. Obiecuje, że chociaż Orkiestra Marynarki Wojennej z zasady gra utwory o tematyce wojskowo-patriotycznej, to nikt nie będzie miał prawa się nudzić.

 

Koncert rozpoczęła wiązanka pieśni wojskowych. Aranżacja utworów wypadła wspaniale! Sala zaczęła śpiewać! W Sali teatralnej POSK-u rozbrzmiewały utwory „ Pierwsza Brygada”, „Szara Piechota”, ale i inne jak np. znana z filmu „Jak rozpętałem II Wojnę Światową”, piosenka „Róża Bez”. Było też i poważnie. Wszyscy zgromadzeni na koncercie, w zadumie wysłuchali patriotycznych utworów Fryderyka Chopina. Przeważał jednak nastrój wesołej zabawy. Odbyliśmy wspólnie rejs parostatkiem, w czasie wykonywania przez muzyków orkiestry, wylansowanego przez Krzysztofa Krafczyka utworu „Parostatek”. W repertuarze piątkowego koncertu znalazły się także utwory, Czesława Niemena, a nawet słynna „Żółta łódź podwodna”. Wieczór ciągnął się długo, w radosnej i wesołej atmosferze. Rozradowana publiczność domagała się bisów! A przygotowana Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej RP, z chęcią spełniała prośby londyńskiej publiczności.

Myślę, że wszyscy uczestnicy opuszczali budynek POSK-u w doskonałych nastrojach i kapitalnych humorach. Bezpośrednio po koncercie, udało mi się zamienić kilka słów z członkami orkiestry, marynarzami muzykami. Nie była to ich pierwsza wizyta w Anglii, członkowie YKP Londyn podziwiali Orkiestrę Reprezentacyjną Marynarki Wojennej RP, w czasie 60-siątej rocznicy obchodów ocalenia miasta Cowes, przez polski niszczyciel ORP „Błyskawica” w roku 2002, Niemniej jednak dwa krany w angielskich łazienkach budziły powszechną wesołość.

 

W takich nastrojach zakończył się koncert w Sali teatralnej POSK-u w Londynie. Nie zakończyły się jednak obchody Święta Niepodległości.

W sobotę 8-ego listopada odbyła się msza w Katedrze Westminster, a bezpośrednio po mszy, miał miejsce marsz niepodległościowy na Trafalgar Square.

 

Niestety w tych wydarzeniach nie mogłem wziąć udziału z uwagi na pracę. Mam jednak nadzieję, że i tu nasi rodacy dopisali, a padający z przerwami deszcz nie ostudził radosnych nastrojów z dnia poprzedniego.

 

Ze ściśniętym gardłem i bijącym sercem! O Koncercie Orkiestry Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej RP.

 

Tomasz „Bezan” Mazur.