![]()
|
||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
|
60 lat Klubu Wodnego LOK „Zefir”. Koniec roku jest zawsze okresem podsumowań, rocznic, lub refleksji nad przemijającym czasem. Dzięki korespondencji kol. Sławka Skowrona nasza strona może przyłączyć się do celebrowania okrągłej rocznicy istnienia najstarszego klubu żeglarskiego w Dąbrowie Górniczej. W poniższym tekście możecie znaleźć wiele ciekawych i nie znanych powszechnie informacji o powstawaniu i rozwoju żeglarstwa w mieście. Sławkowi serdecznie dziękujemy za przysłany artykuł i kapitalne, unikatowe zdjęcia. Klubowi i jego członkom, życzymy 100-lat! Redakcja Pogoria.org
Za rufą 60 lat! Dąbrowa Górnicza 12.10.2008.
Pierwszym Komendantem Ośrodka zostaje Zygmunt Korek żeglarz, marynarz, społecznik. Bosmanem jest Jerzy Kurek późniejszy wieloletni kierownik Działu Wodnego Zarządu Wojewódzkiego LOK w Katowicach. Na Ośrodek trafiają 4-łodzie szkoleniowe klasy DZ , 4-Hetki i 4- Dinghi dla młodzieży, trwa nieprzerwanie szkolenie praktyczne. Kiedy pod koniec 1953 roku, Liga Morska zostaje ze względów politycznych rozwiązana, a to co zostało, sprzęt pływający, majątek, ludzie zostaje przekazane Lidze Przyjaciół Żołnierza. Wielu żeglarzy nie może się z tym pogodzić – odchodzą z Klubu i są potem organizatorami nowych klubów żeglarskich w swoich środowiskach. W Giżycku odbywa się I Centralna Spartakiada, w której 12-osobowej reprezentacji województwa bierze udział członek naszego Klubu Waldemar Kosiński. Na Ośrodek trafiają 4 nowe łodzie żaglowe tzw. „ Bączki”. Otrzymujemy także wyczynowe ślizgacze do szkolenia motorowodnego. Szkoleniem motorowodnym zajmują się: Ireneusz Herdzik, Bolesław Jaźwa, Albert Duralski i inni. W 1955r. następują dalsze zmiany organizacyjne, szkolenie żeglarskie schodzi na dalszy plan , a pierwszeństwo ma szkolenie na „zapotrzebowanie dla wojska „ - czyli sterników, motorzystów, sygnalistów i płetwonurków.
Tak poszerzona baza szkoleniowa przynosi znaczne efekty szkoleniowe Patronat kopalni okazał się bardzo korzystny dla Ośrodka i Klubu. Kopalnia 15 grudnia 1968r zostaje zawarte następne porozumienie pomiędzy Zarządem Klubu przy kop. „Gen Zawadzki”, a Zarządem Zakładowym LOK „Zefir” przy Hucie „Kościuszko” w Chorzowie kierowanym wówczas przez Zbigniewa Nowaka, w celu połączenia Klubów sąsiadujących ze sobą nad jeziorem, a połączone Kluby przyjęły nazwę Klub Wodny LOK „Zefir” przy kop. „Gen. Zawadzki”. Powstał w ten sposób jeden z najsilniejszych Klubów LOK na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. Ruszyło szkolenie turystyczne i regatowe, wielokrotnie Klub był organizatorem regat o Puchar Dni Morza, Puchar Prezydenta miasta Dąbrowy Górniczej oraz regat o Błękitną Wstęgę jeziora Pogoria. Zawodnicy Klubu startowali w regatach na terenie całej Polski, zdobywając medale i dyplomy, brali udział w Kadrze Okręgu Katowice, której jednym z trenerów żeglarstwa regatowego był nasz Klubowy kolega Wirginiusz Nowak. Zawodnicy Klubu startowali także w Ogólnopolskich Spartakiadach Młodzieży w Pucku, Augustowie, Giżycku. W tym czasie LOK finansował pół etatu Kierownika Klubu oraz wspomagał Klub osprzętem żeglarskim, żaglami, łodziami klasy „Optymist” dla dzieci w wieku od 8 do 12 lat. Klub dorobił się także 2 łodzi kabinowych typu „Orion” i 1 łodzi typu „Carina”. Na łodziach kabinowych i na omegach prowadzone są rejsy stażowe po jeziorach mazurskich. Nasi Klubowicze (Maria i Agata Kwiecień, Jacek Przybylak i Jan Stojak) wraz z załogami biorą udział w spływie po Dunaju na Klubowych „Orionach”, przez dwa sezony załogi z naszego Klubu pływają po wodach zalewu na Solinie. Na Ośrodku trwa normalne szkolenie żeglarskie, w Klubie w tym okresie działa 4 instruktorów żeglarstwa ( Walenty Browarski, Zbigniew Nękanowicz-junior, Eugeniusz Gawor i Wirginiusz Nowak ). Współpraca z kopalnią trwała do końca roku 1980. gdyż kopalnia została przeznaczona do likwidacji i zrezygnowała z patronatu. Od tej pory klub pozostaje przy nazwie KLUB WODNY LOK „ZEFIR” W Dąbrowie Górniczej-Pogoria I . Rozwiązanie współpracy z kopalnią zmusiło Klub do zmian organizacyjnych, ponieważ utrzymanie całego Ośrodka spadło na braki członków klubu, i temu zadaniu miał sprostać nowo-wybrany Zarząd Klubu na czele którego stanął Adam Wicher a Kierownikiem został Eugeniusz Gawor. . Zmiany gospodarcze, jakie zaszły w naszym kraju po roku 1989 nie ominęły także LOK. Szczupłe środki finansowe, upadek przedsiębiorstw w których działały koła LOK, brak wpływów ze składek członkowskich , powodują także odpływ członków Klubu. LOK nie przeznacza żadnych środków na utrzymanie Ośrodka-mimo, że jest jego właścicielem. Członkowie , którzy pozostali cały swój wolny czas poświęcają na prace w Klubie, wymieniamy przewody energii elektrycznej, remontujemy sprzęt pływający , szkoleniowy w czynie społecznym, a uzyskane środki przeznaczamy na utrzymanie Ośrodka. Bezrobotni w tym czasie koledzy w zamian za możliwość zamieszkania na terenie Ośrodka pilnują Ośrodka i sprzętu. Do najbardziej aktywnych członków klubu należeli wówczas m.in. Eugeniusz Gawor, Mieczysław Królik, Sławomir Skowron i Wirginiusz Nowak, który pełnił w tym czasie funkcję Komandora Klubu.
Przed kolejnym Zarządem Klubu-którego Komandorem ponownie został wybrany kol. Sławomir Skowron stanęło bardzo poważne zadanie zagospodarować nowy teren w taki sposób aby było miejsce na przeniesienie całego dorobku Klubu na tym razem swój teren. Jeden z członków Klubu kol. Tomasz Woźniakowski wyszukał w parku na Zielonej konstrukcje z blachy falistej, którą udało nam się kupić, rozebrać i przenieść na własny ośrodek. Po przygotowaniu podłoża i załatwieniu formalności papierkowych, elementy konstrukcji zostały zakonserwowane w większości przez kol. Emmę Szydło, Urszulę Barbarowicz i Urszulę Skowron . Po czym z ochotą przystąpiliśmy do montażu przy której najwięcej wysiłku włożyli m.in. Jan Stojak, Arkadiusz Trzcionka , Adam Szydło, Sławomir Skowron, Ireneusz Gładysz, Jacek Mandes, Wirginiusz Nowak. Sympatyzujący z Klubem Janusz Rutkowski, wspomagał nas dzwigiem i koparką. Układaniem blach na bokach zajęła się rodzina Skowronów i Trzcionków a na dachu „królował” Jacek Mandes. Zakończenie budowy w postaci uzupełnienia brakujących blach, oprawy okien, założenie krat „dokonali” kol. Adam Szydło i Wirginiusz Nowak. Nie są to jednak wszystkie problemy Klubu, czeka nas bowiem jeszcze wykonanie własnego slipu do wody, remonty pomostów pływających i stałych i wreszcie remonty sprzętu pływającego, który w większości jest ponad dwudziestoletni. Stabilizacja działań w oparciu o własny teren pozwala nam na optymistyczne patrzenie w przyszłość i powolnymi krokami ale systematycznie zamierzamy przywrócić Klubowi jego dobrą pozycje wśród Klubów żeglarskich na terenie Miasta. Sławomir Skowron
|
foto: archiwum LOK Zefir |