Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Olimpiada w Londynie zbliża się wielkimi krokami …

 

W ostatni weekend odwiedziliśmy kolejną wystawę żeglarską odbywającą się co roku w Londynie czyli Dinghy Show. W tym roku Royal Yachting Association organizowało tę wystawę po raz 60ty i tak jak poprzednio cieszyło się sukcesem swojej imprezy. Wystawa jest niezwykle popularna wśród młodych ludzi gdyż specjalizuje się w żaglówkach dinghy, czyli małych jachtach żaglowych przeznaczonych do nauki żeglowania albo to żeglarstwa wyczynowego. Małe, szybkie i zwykle mocno przeżaglowane łódki suną po tafli wody niezwykle szybko i mają niewiele wspólnego z żeglarstwem przez duże Ż. Tu nikt nie odwiedza portów, nie pracuje na masztach ani nie wchodzi w system wacht. Tu decyduje sprawność i wyszkolenie sternika i załogi. Decyzję trzeba podejmować w ułamkach sekund a wywrotki są tak samo pewne jak to, że żeglarstwo jest świetną zabawą.

2011 to rok tuż przed olimpiadą i oczywiście jest to temat przewijający się przez wystawę w przeróżny sposób. Najciekawszym atutem tej wystawy jest możliwość zobaczenia łodzi klas olimpijskich w spokojnych warunkach halowej wystawy.

W roku 2008 w Madrycie Międzynarodowa Federacja Żeglarska podjęła decyzję co do klas jakie będą rozgrywane na wodach w okolicy Weymont. Będą to :

470 kobiet i mężczyzn,

49er,

Finn,

Lasery Radial i Standard,

RS:X kobiet i mężczyzn,

Star

Elliot 6M – łódka kilowa w matchracingu kobiet

I właśnie tych łodzi szukałam na tegorocznej wystawie Dinghy Show. Udało mi się znaleźć kilka z nich i przyjrzeć się ich konstrukcjom:

49er

Finn

Laser

 

Poza olimpijskimi jachtami na wystawie można było zobaczyć klasy przygotowawcze oraz inne popularne klasy żeglarskie, które pomagają najmłodszym stawiać pierwsze kroki w świecie wielkich żagli a i dorośli mają wiele radości z pływania na dinghy. Jest to sport bardzo uniwersalny i niewymagających nakładów czasu i pieniędzy przeciwnie do żeglarstwa rejsowego. W żeglarstwo dinghy można bawić się w weekendy a zakup łodzi i jej przechowywanie czy eksploatacja nie jest tak uciążliwa jak w przypadku jachtów morskich czy śródlądowych kabinowych.

W związku z 60tą rocznicą wystawy Dinghy Show postanowiłam zapytać organizatorów o historię wystawy. Zwróciłam się do przedstawiciela RYA, na ich imponująco dużym stanowisku, z pytaniem czy mogę uzyskać jakieś informację o tym kto zapoczątkował tę imprezę, jak rozwijała się przez te 60 lat i czy mogę dostać jakieś zdjęcia z przeszłości. I tu rozpoczęła się farsa. Pan na stoisku RYA spojrzał na mnie z ogromnym zdziwieniem – a cóż to za pytanie? Przyznał, że nie pomyśleli i nie przygotowali żadnej nawet broszurki na ten temat a on nie potrafi mi takich informacji udzielić. Postanowi jednak zabrać mnie i Bezana do biura organizatora. Podążyliśmy za nim i po chwili znaleźliśmy się w dość sporym biurze wypełnionym ludźmi wesoło rozmawiających przy talerzu kanapek. Wszyscy mieli na sobie identyfikatory RYA, ale żaden z tych miłych ludzi nie kwapił się z odpowiedzią na nasze pytanie. Stało się wręcz przeciwnie – kiedy zauważyli że my mamy na szyjach identyfikatory prasowe uznali że lepiej będzie opuścić biuro i nie narażać się na kolejne pytania. Tak więc w kilka sekund biuro opustoszało. Pani, która z nami rozmawiała chciała zawołać przez radio inną panią, która mogłaby nam pomóc, ale nieudało jej się wywołać koleżanki. Zaproponowała mi abym zostawiła swój numer telefonu i że oddzwonią do mnie. Niestety to nie nastąpiło. I tak mój zapał do poznania historii wystawy Dinghy Show wygasł. Jest jeszcze nikła szansa, że któraś z tych pań wyśle do mnie email w tej sprawie gdyż zostawiłam im mój adres emailowy ale jest to bardzo wątpliwe. Szkoda bo myślę że byłby to ciekawy temat do naszego działu Żaglokultura.

Ogólnie jednak uważam, że była to kolejna, świetna wystawa, która co roku daje mi wiele radości i jest takim pozytywnym akcentem w ostatnich dniach zimy. Kolejna wystawa już w roku olimpijskim czyli 2012 więc spodziewamy się naprawdę wielkiej imprezy.

Do zobaczenia na wodach sezonu 2011 ! A hoj!

Agnieszka Bramreja Mazur

Londyn 07.03.2011

 

 

stat4u