Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

@Bezan

 

 

Ewolucja morskiej tradycji.

Londyn 30.06.2016.

 

Sezon Nawigacyjny 2016 trwa w najlepsze! Tysiące stron internetowych i społecznościowe portale podają, co raz to nowe informacje o odbytych rejsach, nowych osiągnięciach żeglarzy sportowców, czy innych ciekawostkach związanych z naszą tematyka. Równolegle do tych działań praktycznie na wszystkich znanych mi akwenach, odbywają się szkolenia na poszczególne stopnie żeglarskiego wtajemniczenia. I tu właśnie chciałbym podzielić się z wami pewnymi spostrzeżeniami, które przy lampce brandy naszły mnie w ten deszczowy londyński wieczór. Chodzi oczywiście o szkolenia, a raczej dokładnie o unacześnienie materiałów szkoleniowych z zakresu Etyki i Etykiety Żeglarskiej. Oczywiście nie jestem człowiekiem naiwnym. Przez lata prowadzenia różnych szkoleń w najróżniejszych miejscach zaobserwowałem, że tematyka etyki i etykiety traktowana była, jako pewnego rodzaju folklor. Naciski kładło się raczej na wykłucie w głowach kursantów innych ważniejszych i przydatniejszych do przyszłej żeglugi informacji. Niemniej ja osobiście lubuję, się w tym temacie, stąd moje przysłowiowe trzy grosze.

Przeglądając treści zawarte w podręcznikach i instrukcjach szkoleniowych z zakresu na przykład, etykiety banderowej łatwo zaobserwujemy, że nie przystają one do rzeczywistości i wymagają niezwłocznej aktualizacji. Przykładem niech będzie zasada noszenia bandery krajowej na flagsztoku. Większość jachtów czarterowych a i lwia część klubowych oraz prywatnych nie posiada flagsztoków!!! Od lat, w bardzo wielu krajach, bandera noszona jest na achtersztagach! Zgodzi się z tym chyba każdy wodniak, który spędził urlop na Morzu Śródziemnym. Zatem, po co utrzymywać ten archaiczny zapis w instrukcjach?! I co gorsze, uczyć o nim następne pokolenia żeglarzy!? Kolejnym przykładem, niech będzie noszenie bandery pod pikiem gafla. Szanowne koleżanki i koledzy instruktorzy, przecież obecnie jednostki z ożaglowaniem gaflowym nawet w ogromnych światowych portach na palcach policzyć można. Zatem ponownie, po co nauczać pustych i nieprzystających do życia przepisów?! Tu wymieniłem jedynie dwa przykłady, a proszę mi uwierzyć, jest takich archetypów stanowczo więcej.

Za to osobiście nie spotkałem się /jeśli jest inaczej proszę o sprostowanie/ z dokładną instrukcją opisującą sposób noszenia i używania podczas żeglugi i postoju z portach flagi Unii Europejskiej. Tematem tym szczerze zainteresowałem się bardzo niedawno, a skłoniła mnie do tego sytuacja w Wielkiej Brytanii po ogłoszeniu wyniku referendum. Czuję się obywatelem Europy i bardzo chciałbym to podkreślić przez postawienie flagi Unijnej. Chciałbym to zrobić jednak zgodnie z zasadami i etykietą. Niestety w tym temacie ciągle nie znalazłem odpowiednich wytycznych.

Szukając materiałów do tego tekstu, natrafiłem na niezwykle pełne, obszerne i ciekawe opracowanie o Etyce Żeglarskiej opublikowane przez Toruńskie Towarzystwo Tradycji Morskich. Tekst autorstwa kolegi Benedykta Bohdana Grabowskiego, pozwoliłem sobie załączyć do dzisiejszych rozważań. Ważne jest w nim zdanie, że etyka to ogół ocen i norm moralnych obowiązujących w danej epoce i zbiorowości społecznej. Zatem nic nie jest stałe! W zależności od zmieniających się możliwości technicznych uwarunkowań społecznych itp. zmienia się i dostosowuje do potrzeby czasu Etykieta i Etyka Morska. Może, zatem jest to zadanie na długie zimowe wieczory dla Komisji Szkolenia działającej przy Śląskim Okręgu Żeglarskim? Koleżanki i koledzy instruktorzy! Obserwujmy i dostrzegajmy te dziedziny, które nie przystają do obecnej rzeczywistości. Odnotowujmy je skwapliwie w pamięci, by zimą podyskutować i dokonać zmian w instrukcjach szkoleniowych. I niech będzie to nasz wkład w nowoczesny, bezpieczny i przyjemny jachting.

Do zobaczenia na wodzie A-Hoy.

Tomasz. Bezan. Mazur.

W załączeniu opracowanie Benedykta Bohdana Grabowskiego,
wydane przez Toruńskie Towarzystwo Tradycji Morskich
Etyka Żeglarska
.