Wydarzenia Halsowanie U Bezana Żaglokultura Żaglopodróże Sylwetki
Debiuty Korespondenci Galeria Pogoria Linki Home

 

 

 

Ponownie na pokładzie HMS „Mary Rose”.

Londyn 30.07.2016.

 

Historia okrętu flagowego króla Henryka VIII, niejednokrotnie pojawiała się już na naszej stronie. W dziale „Żaglopodróże” łatwo odnajdziecie materiały z roku 2008, zatytułowane HMS „Mary Rose” pechowy okręt Henryka VIII, oraz HMS „Mary Rose” raz jeszcze. Teksty te uzupełnia doskonały artykuł Jurka Knabe, pt. „Muzeum Mary Rose, historyczna uroczystość” z 30.05. 2013. Odnajdziecie tam dane techniczne jednostki, prawdopodobne przyczyny zatonięcia a nawet opisy uzbrojenia i wyposażenia. Z tego powodu pozwalam sobie na pominięcie tych danych w dzisiejszym tekście. Nasza ponowna wizyta w Muzeum Morskim Portsmouth i odwiedziny królewskiego okrętu Mary Rose, sprowokowała informacja o zakończeniu 30letniego procesu konserwacji wydobytego wraku i oddanie do zwiedzania całkowicie skompletowanej ekspozycji!

Odbyło się to 19 lipca 2016, dokładnie 471 lat po spektakularnym zatonięciu flagowej jednostki na oczach króla, całej floty angielskiej i nadciągającej floty francuskiej. Na okręcie zginęło ponad 500 osób załogi. Do ofiar tych doliczyć należy szkutników, których rozsierdzony król Henryk VIII oskarżył o katastrofę i w dniu 20 lipca 1545 roku, kazał stracić. Okręt spoczął na głębokości od 11, do 14 metrów, a jego lokalizacja była bardzo dobrze znana. Podejmowane natychmiast po zatonięciu próby wydobycia, nie powiodły się. Podniesiono z wraku kilka dział i część ekwipunku z czasem o dumie floty królewskiej zapomniano.

Ponownie na spoczywający w Zatoce Solent wrak natrafili rybacy. Informacje o tym przekazali pionierom nurkowania Johnowi Dean oraz Williamowi Edwards. Dokonali oni w roku 1836 pierwszej eksploracji okrętu wydobywając kilka dział, niszcząc niestety elementy drewniane. Trzeba pamiętać, że w okresie tym pojęcie, archeologia podmorska, praktycznie jeszcze nie istniało. Wydobyte działa przetopiono na pamiątkowe kałamarze i główki lasek dla londyńskich dżentelmenów! Ponownie zapomniano o wraku, który zakryły zielone wody Zatoki Solent.

Na szczęście w chwili ponownego odkrycia jednostki w roku 1971 techniki archeologiczne były już bardzo głęboko zaawansowane. Co uratowało HMS „Mary Rose” dla historii wojennej sztuki szkutniczej a w ostateczności, doprowadziło do udostepnienia obiektu dla zwiedzających. Samo wydobycie i bardzo skomplikowany proces konserwacji, jest doskonale przedstawiony w czasie zwiedzania nowoczesnego pawilonu, który stał się kolejną perłą Muzeum Morskiego Portsmouth.

Niejednokrotnie podkreślałem, zwiedzając angielskie muzea, że wyspiarze opanowali do perfekcji sztukę ekspozycji. Samo planowanie wystawy, elementy interaktywne, mapy, filmy i zdjęcia pozwalają na zrozumienie sedna wystawianego obiektu nawet dla zwyczajnych turystów, których po prostu wakacyjne szlaki zawiodły do muzeum. Tego jeszcze musimy się nad Wisłą nauczyć zmieniając naszą mentalność i podejście do historii.

Odwiedzający HMS „Mary Rose” w Portsmouth nie będą żałowali wydanych na tą wizytę pieniędzy!!! Sam wrak znajduje się w trzy poziomowej oszklonej gablocie, która pozwala na dokładne oglądnięcie wszystkich zachowanych i ocalałych części okrętu. Zmieniająca się sekwencyjnie gra świateł, to całkowicie rozjaśnia wnętrze, to zaś przenosi w mroki przeszłości, w której pojawiają się wyświetlane we wnętrzu wraku scenki oddające życie, służbę i prace marynarzy na HMS Mary Rose. W czasie podróży pomiędzy poszczególnymi pokładami czteromasztowej wojennej karaki z 1510 roku, zobaczyć możemy wystawy złożone z oryginalnych elementów wyposażenia wydobytych w czasie badań archeologicznych. Doskonale zachowały się narzędzia lekarskie i chirurgiczne. Kocioł i wyposażenie kuchni okrętowej. Ogromna ilość przedmiotów osobistych marynarzy. Dzwon i oczywiście broń, działa i przyrządy nawigacyjne. Nie należy zapominać, że HMS Mary Rose, był praktycznie pierwszym okrętem całkowicie zaprojektowanym, jako jednostka wojenna. W tamtym okresie na potrzeby wojny przezbrajano powszechnie używane statki handlowe.

Wrak HMS Mary Rose, poszerzył i uzupełnił wiedzę historyków o sztuce szkutniczej i technikach wali na morzu z tak odległego okresu. Zaskoczyć nas może fakt, ze odkrycia te maja ważny wpływ na badania antropologiczne i medyczne! Spory dział ekspozycji muzealnej poświęcony jest badaniom nad ponad 100 zachowanymi w dobrym stanie szkieletami. To dzięki pracy naukowców tych dziedzin, dowiadujemy się wiele o przebytych chorobach, życiu a nawet, z jakiego rejonu i kraju pochodzili marynarze Henryka VIII służący na Mary Rose. Te badania ciągle trwają. Za przykład nich posłuży historia badań nad angielskim łukiem długim. Do czasu wydobycia z wnętrza wraku 172 egzemplarzy tej niezwykle popularnej w średniowiecznej Anglii broni, naukowcy dysponowali jedynie trzema zachowanymi sztukami!

Samo zwiedzanie nowoczesnego i doskonale zorganizowanego Muzeum HMS Mary Rose w Portsmouth, udowadnia jak z ówczesnej ogromnej klęski, śmierci i kompromitacji, uzyskać można obiekt dumny służący pokoleniom i przynoszący niewymierne korzyści. Nasuwa mi to na myśl sprawy związane z tegorocznym referendum dotyczącym Brexitu. Odwrócenie klęski w sukces?! Tak o ile ma się na to 471 lat i wole niezliczonej ilości znanych z imienia i bezimiennych ludzi, fanatyków historii, muzealnictwa i archeologii!!!

W znacznej części atmosferę otwartej 19 lipca 2016 wystawy Muzeum HMS Mary Rose, oddają kapitalne fotografie wykonane przez Agnieszkę Mazur. Natomiast nic nie zastąpi osobistej wyprawy na pokład flagowego, pechowego, okrętu króla Henryka VIII, zapraszamy i polecamy.

Tomasz. Bezan. Mazur.